Budapeszt, rok 1938. Delegacje Polskich i Niemieckich studentów zrzeszonych w Korporacjach Akademickich zebrały się w stolicy Węgier na uroczysty Komersz organizowany przez Węgierską młodzież studencką zrzeszoną w Stowarzyszeniu „Hungaria” i zorganizowaną ma modłę Korporacyjną. Oprócz studentów na Sali znajduje się śmietanka ówczesnej węgierskiej polityki, w tym sam regent Królestwa Węgier – admirał Miklosz Horthy. Wszyscy zgromadzeni na głowie mają trójkolorowe czapki różniące się od siebie doborem barw, zaś piersi przepasają im również trójkolorowe bandy. Biesiada trzech narodów trwa w najlepsze, gdy nagle jeden z Niemców, dość potężnej postury, widząc siedzącego naprzeciw niego o wiele mniejszego Polaka, zaczyna czynić nieprzyjemne uwagi adresowane wobec całego narodu Polskiego. Odpowiedź jest błyskawiczna, student z Polski wstaje, przeprasza prezydium Komerszu i policzkuje Niemca przedstawiając się z imienia i nazwiska. Zabawa zostaje na moment wstrzymana, aby móc rozsądzić typ obrazy, oraz sposób jej rozstrzygnięcia. Powołani przez obie strony sekundanci dochodzą do wniosku, że musi dojść do pojedynku, a posiadający pierwszeństwo obrażony Niemiec ma prawo wyboru broni. Ta kwestia natomiast wydaje się być oczywista i wybór pada na rapiery. Następnego dnia dochodzi do starcia studentów. Pomimo przewagi fizycznej Niemca, Polski student okazuje się być jednym z najbardziej wprawnych mistrzów szabli swojego kraju. Pojedynek w stypulacji „do trzeciej krwi” kończy się zwycięstwem Polskiego studenta, a opisujący te wspomnienia, przedwojenny Filister Korporacji Conradia, Bohdan Rudnicki zwycięzcę pojedynku nazwie „Panem Wołodyjowskim z Budapesztu”.
Przytoczone przeze mnie powyżej streszczenie jednego ze wspomnień Bohdana Rudnickiego opisuje kilka tradycyjnych dla Polskich Korporacji Akademickich obyczajów. Zanim jednak im się przyjrzymy, należy przedstawić genezę i samo zjawisko organizacji studenckich noszących miano Korporacji Akademickiej. Historia stowarzyszeń studenckich, z których wywodzą się Korporacje Akademickie związana jest z Niemcami i sięga XII w., wtedy to cesarz rzymski Fryderyk I Barbarossa bullą Authentica habita przyznał studentom prawo do zrzeszania się. Tym sposobem przy najstarszych uniwersytetach we Włoszech powstały nationes czyli związki studenckie grupujące akademików pod względem ich pochodzenia. Przez wieki forma stowarzyszeń studenckich, jak i tradycje akademickie rozwijały się, a omawianą formę korporacyjną osiągnęły w XIX w. wykształcając się z tzw.: Landsmannschaftów grupujących młodzież studencką z określonego regionu w Corpsy (czyli korpusy) i Burschenschafty (których nazwa wywodzi się od bursy – miejsca zamieszkania studentów). Charakterystyka obydwu rodzajów stowarzyszeń różniła się od siebie, Corpsy zrzeszały młodych szlachciców o wyraźniejszym rycie konserwatywnym, zaś Burschenschafty dawały upust postępowym ideom narodowo-demokratycznym, które w Europie pojawiły się za sprawą rewolucji Francuskiej. Jednakże nadrzędnym celem każdego z tych stowarzyszeń było wychowanie elity, która w okresie po ukończeniu studiów pracować będzie na rzecz państwa i narodu. Nowa forma organizacji pociągnęła za sobą również inne zmiany, od tej pory studenci grupowali się w stowarzyszenia samokształceniowe oparte o rys ideowo-wychowawczy. Wraz z tą zmianą nowe formy organizacji studenckich zaimplementowały tradycję opartą na szerokim znaczeniu barw każdej z organizacji, które to umieszczano na herbie, bandzie, charakterystycznych nakryciach głowy, czy też na koszach od rapierów. Osobny wątek stanowi tzw.: „cyrkiel”, zaczerpnięty z tradycji masonerii, jest to monogram czterech liter w którym zawsze trzy pierwsze (V. C. i F.) się powtarzają, zaś ostatnia jest pierwszą literą organizacji – w ten sposób monogram łącze ze sobą słowa V. – vivat, C- crescat i F. – floreat, co z łaciny oznacza „Niech żyje, wzrasta i rozkwita”. Ostatnim nieodłącznym elementem dla wszystkich Corpsów i Burschenschaftów XIX w., było uznawanie kodeksu honorowego, jako sposobu rozwiązywania sporów między dwoma dżentelmenami, oraz dopuszczanie pojedynku na rapiery, jako najwyższej formy rozwiązania zatargu.
U źródeł tradycji Polskiego Ruchu Korporacyjnego należy upatrywać najbardziej znane polskie stowarzyszenia studenckie z okresu romantyzmu, czyli Zgromadzenie Filomatów i Towarzystwo Filaretów, oraz bardzo mocny wpływ Korporacji Akademickich zrzeszających tylko studentów narodowości estońskiej, łotewskiej, lub niemieckiej. Tradycja pozostawała jednak w kulturze niemieckiej, bowiem podstawy do organizowania się studentów na tamtych terenach dali tzw.: bałtyccy Niemcy. Estoński Dorpat i Łotewska Ryga stała się ogniskiem, z którego wyszły trzy istniejące po dziś dzień Korporacje Akademickie: „Konwent Polonia” (rok założenia 1828), „Arkonia (1879) i Welecja (1883 r.). Polskie Korporacje Akademickie są stowarzyszeniami ideowo-wychowawczymi Polskiej młodzieży akademickiej przyjmującymi w swoje szeregi studentów i absolwentów Uczelni Wyższych. Członkiem Korporacji, czyli Korporantem, może zostać każda osoba będąca Polakiem, oraz pragnąca czynnie samodoskonalić się i pracować na rzecz rozwoju narodu i państwa Polskiego. Oprócz pionu ideowego i samokształceniowego wielką rolę w funkcjonowaniu Korporacji Akademickich odgrywa aspekt przyjaźni, co znajduje swój wyraz między innymi w zasadzie dożywotniego członkowstwa. Również tym co skupia i buduje ducha elitarności wśród Korporantów jest przestrzeganie zapisów Kodeksów honorowych i uznawanie drogi postępowania, jako sposobu rozwiązywania poważnych sporów. Tym co powinno charakteryzować każdego Korporanta są takie cechy jak honorowość, słowność i odpowiedzialność. Najbardziej rozpoznawalną i wyróżniającą Korporantów pośród innych stowarzyszeń kwestią są insygnia, do których należą barwy (zazwyczaj każda Korporacja ma ich trzy), dewizę, hymn, bandę (wstęgę w barwach Korporacji), cyrkiel, dekiel z monogramem na wierzchniej stronie, herb, sztandar w barwach Korporacji i pieczęć. Jedną z najważniejszych kwestii w Korporacjach Akademickich jest ich hierarchiczność dzieląca się na trzy (model ryski), lub cztery (model dorpacki) stany. Początkowo osoba, która nie jest zrzeszona w żadnej z Korporacji, a przychodzi na spotkania naukowe nazywana jest wilderem, czyli osobą „dziką” inaczej nie zrzeszoną. Aby zostać członkiem Korporacji należy zostać do jej szeregów zaproszonych, wtedy też po przyjęciu taka osoba staje się fuksem, osobą która nie ma żadnych praw, a same obowiązki. W tym okresie fuks usługuje starszym członkom Korporacji, co ma w nim wyrobić pokorę i ofiarność. Uczęszcza także na obowiązkowe wykłady, tzw.: „fuksówki”, na których poznaje historię zarówno swojej Korporacji, jak i Ruchu Korporacyjnego, zasady savoir-vivre, czy też kształci się ideowo. Fuksy noszą zazwyczaj dekiel i bandę jedno, bądź dwubarwną aby odróżnić je od osób wyższych stanem. Gdy najważniejszy organ Korporacji Akademickiej uzna, że jest gotowy, aby pełnić urzędy w swojej Korporacji i samodzielnie reprezentować ja na zewnątrz dostępuje zaszczytu wybarwienia i otrzymawszy wszystkie barwy swojej Korporacji staje się Comilitonem – barwiarzem. Stan ten charakteryzuje się pełnią praw i obowiązków dla swojego stowarzyszenia, oraz możliwością pełnienia funkcji w swojej Korporacji. Ostatnim szczeblem w hierarchii są Filistrzy, czyli osoby które ukończyły już studia i wspierają młodych członków stowarzyszenia radą i sakwą.
Z racji na charakter stowarzyszenia Polskich Korporacji Akademickich ich działalność w okresie komunizmu była ściśle zakazana. Korporanci bowiem utożsamiani byli z czasami minionej polityki endecko-sanacyjnej, a pierwsze filmy fabularne powstałe w okresie PRL pokazywały członków Korporacji Akademickich jako przebiegłych i wyrachowanych narodowców krzywdzących swoim postępowaniem osoby o innych poglądach. Komuna wymazała z kart historii sposób oddania z jakim Korporanci działali na rzecz braci studenckiej angażując się w organizacje pomocy studentom z biednych rodzin. Przemilczany został fakt udziału Korporantów w wojnie polsko-bolszewickiej, Wojnie Obronnej 1939 r., Powstaniu Warszawskim, nie wspominając już o działaniach w konspiracji i szeregach Armii Krajowej, czy Narodowych Sił Zbrojnych. Z tego też powodu dopiero po upadku komuny w roku 1989 można było myśleć o powtórnej organizacji Korporacji Akademickich w Polsce. Pamięć o dawnych tradycjach akademickich, idei i działaniach mających na celu samokształcenie przetrwała i od 30 lat jej płomień jest podtrzymywany przez ponad dwadzieścia Polskich Korporacji Akademickich. Współczesnym Korporantom jako przykład przyświecają przedwojenni członkowie studenckich stowarzyszeń do których należały takie osoby jak: Roman Dmowski, Józef Piłsudski, Ignacy Jan Paderewski, Bolesław Piasecki, gen. Władysław Anders, prezydent Ignacy Mościcki, gen. Józef Haller, gen. Józef Dowbor-Muśnicki, prof. Władysław Tatarkiewicz, prof. Feliks Koneczny, abp Antoni Szlagowski, Zbigniew Stypułkowski, Wojciech Wasiutyński.
Ponad wszystko należy jednak wspomnieć o Polsko-Węgierskim akcencie współpracy, który na przestrzeni dziejów zaistniał w Ruchu Korporacyjnym. Wspomniana przeze mnie na początku artykułu historia dotyczy Stowarzyszenia Węgierskich Techników „Hungaria”, związku ponad trzydziestu węgierskich Korporacji grupujących studentów i absolwentów uczelni technicznych z siedzibą w Budapeszcie Jednakże w Polskiej Prasie Korporacyjnej okresu międzywojnia znalazły się także dwie inne wzmianki o Korporacjach: „Corvinii” i „Przymierzu Turul”. Należy zatem przyjrzeć się kolejno każdej z nich zaczynając od Corvinii, która zachowała się w świadomości Polskich Korporacji Akademickich jako jeden z burschenschaftów obecnych na Komerszu Polskiej Korporacji Samogitia działającej w Brnie. Jak się również okazało Corvinia swoją działalnością budowała prawdziwe międzynarodowe relacje, gdyż poza Samogitią utrzymywała także kontakty z Estońską Korporacją Wainla również rezydującą wówczas w Brnie. Co się jednak tyczy „Przymierza Turul” należy zwrócić uwagę, że było to zorganizowane na modłę korporacji stowarzyszenie akademickiej młodzieży węgierskiej skupione wokół postaci Gyuli Gombosa. Ze wszystkich organizacji studenckich było zdecydowanie najbardziej narodową, a wzmianka o ich działaniach znajduje się w jednej z zachowanych rubryk w międzywojennej prasie. Na Węgrzech działało jeszcze jedno zrzeczenie studenckie, którego członkiem stać się mógł tylko katolik – mowa o „Foederatio Emericana”. Była to organizacja studencka o bardzo rozbudowanej strukturze, również wyróżniająca się barwnymi czapkami, bandami, a ponadto funkcjonowała w niej wysoko rozwinięta kultura falerystyczna sygnalizująca swoimi odznaczeniami stopień i pełnioną przez jej członka funkcję.
Co się jednak tyczy organizacji działających w Polsce to należy wspomnieć o dwóch Korporacjach zrzeszonych w sanacyjnej „Federacji Korporacji Akademickich”: Arpadzie i Sigismundii. Te dwie Korporacje Akademickie jako cechy statutowe posiadały zapisy o charakterze podejmowania czynnych działań na rzecz rozwoju współpracy i przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Sigismundia została założona 2 maja 1930 r. w Poznaniu, jej barwami były amarantowa-błękitna-srebrna. Bliższe informacje dotyczące K! Sigismundia nie są niestety znane, dlatego też warto tutaj jednak przyjrzeć się fenomenowi K! Arpada założonej 13 lutego 1932 r. w Krakowie przy Uniwersytecie Jagiellońskim i akademii Sztuk Pięknych. Posiadała ona barwy szafirowo-srebrno-filoetowe i dewizę „Hiszek Magyarország feltámadásában” (tłumaczone na Polski jako „Wierzę w zmartwychwstanie Węgier”). Podstawami działania tej Korporacji było, ówcześnie modne w kręgach sanacyjnych, wielkomocarstwowe podejście do polityki, które zakładało zbliżenie się Polski i Węgier w celu wzmocnienia działań w regionie Europy Środkowej. Dodatkowo bardzo ważnym dla Krakowskiej Korporacji było uznanie za fundament wspólnej relacji etyki Chrystusowej i religii chrześcijańskiej. Ponadto na patronkę Korporacji obrano królową Jadwigę. Członkowie Arpady podjęli także zobowiązanie mówiące o tym, że w wypadku wojny na Węgrzech, każdy z członków zobowiązany zostanie do wsparcia narodu Węgierskiego.
Wspólny charakter pomocy i wsparcia narodów Polski Węgier realizowany przez Korporantów znalazł swoje apogeum w trakcie tragicznych wydarzeń II Wojny Światowej. Wtedy to wiele osób, w tym także członków Korporacji Akademickich, emigrowało z okupowanego kraju udając się do Francji, bardzo często obieranym kierunkiem pierwszego przekroczenia granicy były Węgry. Celem ich podróży były polskie placówki dyplomatyczne, lub formowane za granicą polskie oddziały. Węgrzy ochoczo przyjmowali Polskich uchodźców, a ich gościnność dała o znać sobie w najcięższym dla Polaków czasie. Poparcia dla Polaków udzieliły dwie najważniejsze osoby w państwie: regent Miklosz Horty i premier Królestwa Węgier Pal Teleki. Węgierskie organizacje studenckie wzorowane na modłę Korporacyjną działały w okresie II Wojny Światowej, zaś ich kres położyła epoka komunizmu. Do dnia dzisiejszego nie przetrwała najprawdopodobniej żadna z Węgierskich Korporacji, pomimo to węgierscy studencki nawiązują bardzo często do zupełnie innej tradycji studenckiej wywodzącej się od XVIII wiecznych górników z Selmec. Nie mają one jednak tak wielu wspólnych punktów zaczepnych jak „Hungaria”, „Turul”, czy „Foederatio Emericana”, gdyż ich źródło drzemie w węgierskiej tradycji ludowej.
Franciszek Jóźwicki
Comiliton Wiceprezes Polskiej Korporacji Akademickiej Aquilonia
Bibliografia
A Foederatio Emericana kézikönyve, Budapeszt 1923.
A Hungária Magyar Technikusok Egyesülete alapszabályai, szokásrendje, becsületügyi kódexe, Budapeszt 1939.
A mi utunk : a Turul Szövetség története, útja, célkitűzései, Buadpeszt 1940.
Kerepeszki R. A Turul Szövetség országos és debreceni szervezete (1919–1945), Debrecen 2009.
Rigele L, A Corvinia tíz éve 1919-1929: a Corvinia tízéves fennállása alkalmából kiadott évkönyv, Brünn 1929.
Rudnicki B., Pan Wołodyjowski z Budapesztu, [w:] Polskie Korporacje Akademickie zeszyt 7 suplement do „Almanachu” i „Albumu Insygniów i Hymnów Korporacyjnych”, red. Leon Ter-Oganjan, Warszawa 1995, s. 45-48.
Tomaszewski P., Polskie korporacje akademickie w latach 1918–1939, Struktury, myśl polityczna, działalność, Toruń 2011.