– Dla mnie definicja państw Trójmorza to są trzy elementy – po pierwsze utrzymanie dynamiki, dynamiki rozwoju i wzrostu, po drugie wspólnota, poczucie, że jesteśmy i powinniśmy być razem i po trzecie aspiracje, czyli nieuznanie tego, że jesteśmy biedniejsi czy słabsi – mówił szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
– Dzisiaj Krasiczyn wita wspaniałych gości z 11 państw europejskich. To spotkanie to dalszy ciąg refleksji nad naszą współpracą i przyszłością Europy – mówił poseł PiS, były marszałek Sejmu Marek Kuchciński, otwierając konferencję "Europa Karpat"
Uczestniczy pierwszego panelu próbowali odpowiedzieć na pytanie o przyszłość Unii Europejskiej i współpracy państw europejskich. Gościem panelu był m.in. szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
– Dowodów na kryzys Europy jest coraz więcej. Przykładem jest m.in. to, jak bardzo interesy ekonomiczne krajów burzą wspólne europejskie zasady – tłumaczył Szczerski.
Jak podkreślił polityk, przykładem takiej sytuacji są przepisy transportowe. – Europejscy politycy na jednym wydechu mówią o walce z klimatem (…) a na drugim wydechu, głosują za przepisami, które zmuszą kilkaset europejskich tirów raz na kilka tygodni by przemierzały Europę (wracając do kraju siedziby przedsiębiorstwa - red.), na rzecz interesu ekonomicznego – mówił szef gabinetu prezydenta.
– Jednocześnie mamy więc usta pełne frazesów, z drugiej narzuca się (…) krajom dyrektywę, która wymusiłyby wytwarzanie ogromnej ilości szkodliwych dla klimatu spalin – dodał.
Szczerski podkreślił następnie, że pytany o przyszłość Europy i europejskiej współpracy, myśli właśnie o tym, co dzieje się w ramach Inicjatywy Trójmorza. – To jest według mnie przykład tego, jak budować przyszłość Europy, wspólne zasady z szacunkiem dla poszczególnych państw. (…) To pokazanie, że można dzisiaj w Europie, nawet w ramach tak podzielonej Unii Europejskiej, zbudować pozytywny projekt, przyczyniający się do rozwoju Europy, szanując podmiotowość państw i widząc realne problemy – tłumaczył. – Tak kiedyś funkcjonowały państwa Unii (…) widziały, że nie są konkurencyjne i muszą współpracować – dodał polityk.
Jak podkreślił polityk, zapytany o to, jak rozumie definicję państw Trójmorza, stwierdził, że jest to dynamiczna wspólna aspiracji. – Dla mnie to są trzy elementy – po pierwsze utrzymanie dynamiki, dynamiki rozwoju i wzrostu, po drugie wspólnota, poczucie, że jesteśmy i powinniśmy być razem i po trzecie aspiracje, nieuznanie tego, że jesteśmy biedniejsi czy słabsi – stwierdził szef gabinetu prezydenta.
Źródło: DoRzeczy.pl