24 lutego bieżącego roku w Warszawie, na zaproszenie ministra Mariusza Błaszczaka gościł szef resortu obrony Węgier, Tibor Benkő. Politycy podpisali dwustronne porozumienie o współpracy w obszarze działania wojsk specjalnych obu krajów.
Podczas spotkania ministrowie omówili możliwości związane z węgiersko-polską współpracą w ramach przeprowadzanych operacji specjalnych, a także regionalną współpracą europejskich sił obrony terytorialnej. Minister Benkő podkreślił, jak ważne jest wzmocnienie współpracy między dwoma krajami w tej właśnie dziedzinie.
Bieżące kwestie polityki obronnej zostaną omówione w najbliższej przyszłości w Budapeszcie na konferencji w sprawie europejskiej współpracy w dziedzinie obrony regionalnej. Zaplanowano regularne spotkania bilateralne, by dzielić się doświadczeniami w zakresie możliwości zastosowania rezerwowych sił zbrojnych zorganizowanych na zasadzie obrony terytorialnej.
Ministrowie rozmawiali także o zwiększeniu węgierskiej obecności w misji ONZ UNIFIL w Libanie.
W ramach Tymczasowych Sił Organizacji Narodów Zjednoczonych w Republice Libańskiej polski kontyngent z 12 Brygady Zmechanizowanej realizuje zadania ochrony ludności cywilnej oraz kontroli strefy rozgraniczenia. Polscy żołnierze współpracują w Libanie z żołnierzami z Węgier i Irlandii.
Kooperacja między Polską a Węgrami jest bardzo dobra – podkreślał polski minister. Oba kraje wymieniają się doświadczeniami w rozwoju Wojsk Obrony Terytorialnej oraz klas mundurowych.Polska od kilku lat inwestuje w rozwijanie struktur Wojsk Obrony Terytorialnej, Węgrzy dopiero zaczynają budowę tego rodzaju jednostek.
Dobrym przykładem współpracy jest rewitalizacja pierwszowojennego cmentarza nr 164 położonego w miejscowości Tuchów. Dokonali jej żołnierze z 11 Małopolskiej BOT oraz żołnierze armii węgierskiej.
Obaj ministrowie podkreślili dobrą historię współpracy między oboma państwami, od węgierskich bojów „bohatera trzech narodów”, generała Bema - po czasy najnowsze. W szczególności pomoc, której „bratankowie” udzielili Polakom w roku 1920.
Politycy złożyli kwiaty pod tablicą pamiątkową na dworcu kolejowym w Skierniewicach, która jest symbolemwdzięczności wobec Węgrów. To tu, podczas wojny polsko-sowieckiej, dochodziły węgierskie transporty amunicji dla walczących Polaków. Podczas gdy Niemcy i Czechosłowacja zakazały transportów sprzętu wojskowego dla Polski, Madziarzy nie dość, że przesłali własne zapasy amunicji, to jeszcze fałszowali listy przewozowe, by transporty broni wysyłane z Francji mogły dotrzeć do rąk Polaków.
To właśnie na skierniewicki dworzec dotarła 12 sierpnia 1920 roku dostawa 20 milionów amunicji. Transport ten walnie przyczynił się do zatrzymania sowieckiej ofensywy na Warszawę. Bez bratniej pomocy Bitwa Warszawska mogłaby się skończyć zupełnie inaczej.
Tomasz F. Dzbeński, z wykształcenia prawnik (Wydział Prawa i Administracji UW), pasjonat historii konfliktów zbrojnych i strzelectwa sportowego. Przez kilkanaście lat mieszkał poza Polską, m. in. w Wielkiej Brytanii i RPA. Obecnie zawodowo związany z Instytutem Studiów Wschodnich, gdzie pracuje jako Coordinator for United Kingdom, Ireland and Commonwealth of Nations. Jego analizy dotyczące tematyki międzynarodowej ukazują się na łamach ogólnopolskich portali.
Źródło https://www.gov.pl/