Back to top
Publikacja: 21.05.2020
„WĘGIERSKA RAPSODIA” W POLSKIM KINIE
Kultura

Pod koniec lat 60. XX w. narodziła się idea intensywnej współpracy między przedstawicielami kinematografii polskiej i węgierskiej. Warunki dotyczące kooperacji wymienione zostały w umowie o współpracy kulturalnej w dziedzinie kultury i sztuki między PRL a WRL (podpisanej w 1968 r.), która weszła w życie w 1970 r. Za wykonywanie założeń umowy odpowiadały jednoroczne (1973) oraz dwuletnie plany realizacji (na lata 1969-1972; 1974-1975), a także podpisany w 1976 r. plan czteroletni (na lata 1976-1980). Owa kooperacja polegać miała między innymi na wzajemnej pomocy w zakresie realizacji i produkcji, wymiany artystów oraz specjalistów z różnych dziedzin, współorganizowaniu imprez i festiwali tematycznych oraz udziału w nich, jak również wymianie i wystawom plakatów filmowych. Przyglądając się relacjom polsko-węgierskim w dziedzinie kinematografii, uwagę zwraca pewna rozbieżność między założeniami, a rezultatami porozumienia. Jak owa współpraca wypadła w praktyce? Poniżej przyjrzymy się kilku jej aspektom.

Spotkanie Miklósa Jancsó z Andrzejem Wajdą w Warszawie na pokazie Agnus Dei w DKF „Kwant” 30 marca 1972 r. Archiwum Andrzeja Słowickiego
Źródło: wyborcza.pl

Filmy węgierskie na polskich ekranach kin

W latach 1970-1980 na ekranach polskich kin wyświetlono ponad 90 tytułów węgierskich. Spośród nich, 25 produkcji nie trafiło do szerokiej publiczności, a zostało skierowanych bezpośrednio do Kin Studyjnych [KS] oraz na pokazy w ramach Dyskusyjnych Klubów Filmowych [DKF]. Dla młodego widza, polskie kina wyświetlały w latach 70. dwie animacje będące adaptacjami znanych węgierskich poematów: Wojak Janosz Sándora Petőfiego (reż. Marcell Jankovics) oraz Gęsiarek Maciek Mihály’a Fazekasa (reż. Attila Dargay). Chociaż liczba wyświetlanych w Polsce węgierskich filmów była nieporównywalnie mniejsza w stosunku do najczęściej sprowadzanych ówcześnie produkcji radzieckich, to na polu pozostałych kinematografii z krajów ludowej demokracji madziarskie kino radziło sobie całkiem nieźle.

Spośród reżyserów tego okresu niegasnącą sławą cieszył się w Polsce Miklós Jancsó, który w owym czasie stworzył filmy takie jak Agnus Dei; Elektra, moja miłość; czy Węgierska rapsodia. Spośród węgierskich twórców, to właśnie jego produkcje były najchętniej omawiane w polskiej prasie specjalistycznej oraz popularnej.

 

Fragment artykułu Bogdana Zagroby Kompleks Jancsó. „Film” 24/1977, s. 20.
Źródło: filmopedia.org

Do grona pozostałych słynnych reżyserów działających w latach 70. należeli między innymi Ferenc Kósa (Śnieżyca), István Gaál (Sokoły), István Szabó (Budapesztańskie opowieści), András Kovács (Gospodarz stadniny) czy Márta Mészáros (Adopcja). Podobnie jak w przypadku poprzedniej dekady, filmy węgierskich twórców nie cieszyły się zbyt wielką popularnością wśród szerokiej publiczności, były natomiast wysoko cenione przez specjalistów i kinomaniaków. W promocję oraz dystrybucję węgierskich filmów silnie zaangażowany był Węgierski Instytut Kultury, który w latach 70. współorganizował z DKF „Kwant” seminaria „Nowe kino węgierskie – człowiek z historią” (1972) oraz „Nowe kino węgierskie – wczoraj i dziś” (1977). Gośćmi owych seminariów byli czołowi węgierscy twórcy wśród których wymienić można nazwiska takie jak Miklós Jancsó, Ferenc Kósa, András Kovács, István Szabó.

Koprodukcje

Do koprodukcji między PRL a WRL zaliczyć można stosunkowo niewiele projektów filmowych. Jako przykład takiej realizacji podaje się film Śnieżyca z 1974 r. w reżyserii Ferenca Kósy, pomimo że zaangażowane w jego produkcję były oprócz polskiego Przedsiębiorstwa Realizacji Filmów „Zespoły Filmowe”, węgierskie Hunnia Játékfilmstúdió, jak również słowackie Filmové Studio Koliba A.S. oraz bułgarskie Filmstudio Bojana. Wątek polski w tym wojennym dramacie został podkreślony nie tylko w postaci jednej z głównych bohaterek, którą jest polska spadochroniarka, ale także poprzez obsadzenie w tej roli filmowej gwiazdy znad Wisły – Poli Raksy.

Węgrzy o „Śnieżycy”. Film 1975/14, s. 12-13.
Źródło: filmopedia.pl

Drugą, już wyłącznie polsko-węgierską produkcją z końca lat 70., jest film psychologiczny Po drodze Márty Mészáros zrealizowany przez polski Zespół Filmowy „X” oraz węgierski MAFILM Dialog Filmstudio. Akcja filmu śledzi losy Barbary – nieszczęśliwej Polki mieszkającej w Budapeszcie (granej przez Delphine Seyrig), która postanawia wrócić do rodzimej Polski. Wśród postaci drugoplanowych pojawiających się w filmie wymienić można Jana Nowickiego, Beatę Tyszkiewicz, Halinę Winiarską, Jerzego Radziwiłowicza czy Jerzego Stuhra.

Jak widać na przykładzie wspomnianych wyżej koprodukcji, w węgierskie realizacje zaangażowani bywali polscy aktorzy, Szczególnie często obsadzani byli oni przez Mártę Mészáros, która na dłużej związała się z Polską. Reżyserka wielokrotnie angażowała do swoich produkcji Jana Nowickiego (prywatnie będącego jej partnerem), który pojawił się w filmach takich jak Dziewięć miesięcy, One dwie, Jak to w domu, Spadkobierczyni. Pola Raksa wystąpiła w dwóch węgierskich filmach – wspomnianej wyżej Śnieżycy (reż. Ferenc Kósa) oraz Oszlopos Simeon (reż. Károly Esztergályos). Spośród znanych polskich nazwisk wymienić można Maję Komorowską, która wzięła udział w filmach Oczekujące (reż. Imre Gyöngyössy) oraz Budapesztańskie opowieści (reż. István Szabó). Warto podkreślić, że dwoje polskich aktorów zostało zaangażowanych w projekty mistrza – Miklósa Jancsó: Anna Dymna zagrała w Węgierskiej rapsodii, a Daniel Olbrychski w Agnus Dei. Pojedyncze role w węgierskich filmach otrzymali między innymi także Lucyna Winnicka, Anna Chodakowska, Wojciech Siemion, Małgorzata Braunek.

Polskie plakaty do filmów Adopcja, reż. Márta Mészáros oraz Węgierska rapsodia, reż. Miklós Jancsó.
Źródło: polishpostershop.com oraz filmweb.pl

Należy przyznać, że z zakładanej intensywnej współpracy między PRL a WRL w latach 70., tak naprawdę powstała tylko jedna całkowicie wspólna produkcja, czyli Po drodze. Polscy i węgierscy przedstawiciele świata kinematografii spotkali się jeszcze przy okazji polskiego serialu Trzecia granica w reżyserii Wojciecha Solarza oraz Lecha Lorentowicza. Serial powstał na podstawie książki Adama Bahdaja o tatrzańskich kurierach i organizowaniu ruchu oporu podczas II wojny światowej. Do udziału w serialu zaproszono operatora oraz kilku aktorów węgierskich.

Ciekawy jest fakt, że nie doszło do realizacji polsko-węgierskiego filmu o Józefie Bemie, którego reżyserem miał być Miklós Jancsó we współpracy z Andrzejem Wajdą. Upadek tego projektu jest niezwykle ciekawy, gdy weźmiemy pod uwagę bardzo dużą popularność kina historycznego w latach 70.

Sentyment do wspólnej historii i przyjaźni polsko-węgierskiej jest widoczny w świadomości zbiorowej zarówno Polaków, jak i Węgrów. Należy mieć nadzieję, że idea powstania w koprodukcji polsko-węgierskiej filmu poświęconego wspólnemu bohaterowi zostanie jeszcze kiedyś podjęta.

 

Maria Jaworska 

Z wykształcenia archeolog śródziemnomorski, absolwentka Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Doktorantka na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Uczestniczka polskich badań archeologicznych, m.in. w Ptolemais (Libia), Novae (Bułgaria), Apsaros (Gruzja). Jedną z jej pasji jest popularyzacja historii.

 

LITERATURA

Horoszczak A., Rutkowski A.M., Film węgierski w Polsce, Warszawa 1981

Kardzis R., Topolski T. (red.), Złota era kina węgierskiego: lata 60. i 70., Kraków 2009

Szczutkowska J., Współpraca kulturalna Polski z Węgrami w dziedzinie kinematografii w latach siedemdziesiątych XX wieku, Studia z Dziejów Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej 53, 1, 2018, s. 113-144