Wielce Szanowni Panowie Premierzy,
Wszyscy nasi Dostojni Goście,
Drodzy Przyjaciele z Grupy Wyszehradzkiej!
Bardzo się cieszę, że po tak długiej przerwie w bezpośrednich relacjach, niespodziewanej dla nas wszystkich, spowodowanej pandemią koronawirusa, możemy gościć Panów Premierów i Państwa w Warszawie na tym tak ważnym dla nas, Polaków, ale także dla nas wszystkich w Grupie Wyszehradzkiej spotkaniu.
Bardzo serdecznie witam Panów Premierów w historycznej siedzibie Prezydentów Polski – w Belwederze. To wielki zaszczyt, że jako Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej mogę dziś wspólnie z Panami zainaugurować szóste przewodnictwo Polski w Grupie Wyszehradzkiej.
Chciałbym rozpocząć od słów uznania i podziękowania pod adresem prezydencji czeskiej, która, mimo nadzwyczajnych okoliczności związanych z pandemią koronawirusa, utrzymała wysoką dynamikę dialogu i osiągnęła bardzo wiele dla realizacji naszych wspólnych interesów w regionie i na forum całej Unii Europejskiej. Bardzo dziękuję, Panie Premierze.
ozpoczynającej się właśnie polskiej prezydencji w Grupie Wyszehradzkiej przyświeca hasło „Powrót na właściwe tory”. Dziękuję za obecność Szanownych Panów Premierów i mam nadzieję, że nadchodzący rok upłynie na bardzo dobrej współpracy oraz konstruktywnym i solidarnym wysiłku Czech, Słowacji, Węgier i Polski, który pozwoli nam wspólnie zrealizować wytyczone priorytety, zaś naszym gospodarkom zapewni szybki powrót na drogę wzrostu, co jest przecież dla nas wszystkich i dla naszych społeczeństw tak ważne.
„Powrót na właściwe tory” to przede wszystkim powrót na ścieżkę rozwoju, powrót do kontaktów międzyludzkich, do współpracy gospodarczej – powrót do tego wszystkiego co na chwilę jedynie, mocno w to wierzę, wstrzymała pandemia koronawirusa. Cieszę się, że wszystkie nasze kraje dobrze sobie poradziły w sytuacji pandemii w kwestiach zdrowotnych, a najnowsze dane Eurostatu mówiące o tym, że w naszych krajach jest najniższe bezrobocie w całej Unii Eruopejskiej, pokazują, że dajemy też radę gospodarczo. Stało się tak dzięki odpowiedniej i odpowiedzialnej reakcji naszych rządów.
Ogromnie cieszy mnie fakt, że to właśnie Polsce przypadł zaszczyt przewodzenia naszej współpracy w czasie, kiedy Grupa Wyszehradzka świętować będzie 30. rocznicę funkcjonowania. Z tej okazji, polskie przewodnictwo zaplanowało szereg wydarzeń związanych nie tylko z agendą bieżącą, lecz również bogatą historią współpracy wyszehradzkiej.
W ciągu tych trzech dekad, Grupa Wyszehradzka niejednokrotnie pokazała, że jest skuteczną formułą koordynacji, która służy promocji interesów regionu i lepszemu wzajemnemu zrozumieniu się jej członków, a także stanowi wartościową część wspólnej Europy.
Szczególnie w dwóch momentach historycznych, współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej zmieniała, można śmiało powiedzieć, bieg polityki europejskiej.
Po pierwsze, gdy dostarczyła argumentów na rzecz zjednoczenia Europy po podziale zimnowojennym, poprzez włączenie państw Grupy Wyszehradzkiej do struktur integracji europejskiej.
Po drugie, w ostatnich latach, kiedy dzięki naszemu silnemu stanowisku w kluczowych dla Unii Europejskiej sprawach, potrafiliśmy wpływać na decyzje całej Wspólnoty.
Odwołując się do historii, celowo użyłem słowa zjednoczenie Europy, które jest w mojej opinii bardziej pojemne niż techniczne sformułowanie „rozszerzenie Unii Europejskiej”. Dopiero bowiem po wejściu państw Grupy Wyszehradzkiej i pozostałych państw naszego regionu do Unii Europejskiej możemy mówić, że Europa zaczęła się jednoczyć. Ten proces jednoczenia jeszcze się nie zakończył i Polska sprzyja dalszemu poszerzaniu składu członkowskiego Unii Europejskiej.
Po roku 1989 Europa zaczęła przełamywać żelazną kurtynę, która była nienaturalną linią podziału kontynentu. Nie ukrywajmy jednak, że w tamtych czasach pojawiało się wiele głosów mówiących o tym, że w Europie są kraje lepsze i gorsze, bardziej i mniej wartościowe, uprzywilejowane i drugorzędne. Chcę podkreślić, że ja z taką opinią nigdy się nie zgadzałem, nikt nie powinien tak ani myśleć, ani sądzić, a tym bardziej mówić, zwłaszcza o sobie. Jeśli chce się być szanowanym, trzeba przede wszystkim szanować samego siebie.
V4 udowodniło, że jesteśmy wartościowymi, ambitnymi państwami, które są w Europie źródłem optymizmu, rozwoju oraz poparcia dla idei europejskiej jedności i solidarności. Konsekwentnie opowiadamy się za Europą wolnych narodów i równych państw.
Nie chciałbym, żeby kiedykolwiek to dawne podejście, które nie doceniało wartości i znaczenia naszych krajów, powróciło do praktyki politycznej czy to w Polsce, czy w innych krajach europejskich. Musimy doceniać swoją wartość i umiejętnie pokazywać ją innym. Temu dzisiaj służą nasze działania w unijnej polityce. Jak powiedziałem, zwłaszcza te ostatnie lata pokazały, że jeśli działamy razem i mamy dobre argumenty, potrafimy w decydujący sposób wpływać na europejski konsensus, nawet wbrew woli, wydawałoby się, najsilniejszych.
Tak było choćby w kwestii problemu przymusowej relokacji uchodźców. W tej sprawie jako Grupa Wyszehradzka odnieśliśmy sukces, bo nasze stanowisko przeważyło w decyzjach unijnych. Stało się tak dlatego, że zachowaliśmy naszą spójność i asertywność, mimo ogromnej presji jaka była na nas wywierana. To my od samego początku mieliśmy w tej sprawie rację i mieliśmy odwagę tę rację w sposób zdecydowany przedstawiać. I to jest nasza wielka wartość.
Ponieważ niektórzy w Unii Europejskiej chcą obecnie ponownie powrócić do tej zamkniętej już dyskusji, z tego miejsca chciałbym jeszcze raz jasno przywołać nasze stanowisko. Jest ono oparte na zdrowym rozsądku, odpowiedzialności i wsłuchaniu się w opinię naszych społeczeństw.
Uważam, że w dobie powracającego kryzysu migracyjnego, naszym zadaniem podstawowym jest po pierwsze – zagwarantowanie bezpieczeństwa naszym obywatelom poprzez zapewnienie bezpieczeństwa granic Europy i granic naszych państw. Po drugie – udzielenie pomocy w miejscach konfliktów i problemów, które są bezpośrednim źródłem migracji. Po trzecie – poszukiwanie pokojowych rozwiązań wojen czy niedostatków żywności, będących pierwotnymi przyczynami większości fal migracyjnych, z których korzystają siatki przestępcze zajmujące się przemytem ludzi.
Chcę powiedzieć jasno, że koncepcja przymusowej relokacji nie realizuje żadnego z tych zadań. Powoduje wyłącznie pogłębianie problemów i jeszcze większą opresyjność polityki europejskiej, przymuszającej ludzi do przemieszczania się i osiedlania się wbrew ich woli oraz wbrew woli państw przyjmujących, a w szczególności ich społeczeństw. Taki przymus wobec ludzi, państw i społeczeństw jest w polityce wspólnotowej niedopuszczalny. Nie będzie na to naszej zgody. Przymusowa realokacja migrantów jest sprzeczna z prawami człowieka i de facto przyczynia się do rozwoju przestępczego procederu przemytu ludzi.
Natomiast Polska jest bardzo aktywna i wnosi swój solidarny wkład we wszystkich tych trzech zarysowanych przeze mnie obszarach, które uważam za prawdziwą odpowiedź na problem fali migracyjnej i przemytu ludzi.
Przede wszystkim, Polacy strzegą granic Unii Europejskiej na prośbę krajów granicznych, m.in. w Bułgarii, Grecji, Macedonii Północnej i na Węgrzech.
Jednocześnie, polscy żołnierze w ramach Misji UE Sophia patrolują Morze Śródziemne, zapobiegając procederowi nielegalnego przemytu ludzi. Sam pod koniec 2019 roku odwiedziłem żołnierzy polskiego kontyngentu wojskowego w bazie na Sycylii, która organizuje monitoring i powietrzne patrole morskie. Polacy, w ramach współpracy rządu polskiego z organizacjami pozarządowymi oraz międzynarodowymi działają w najtrudniejszych regionach świata, wspierając finansowo i swoją pracą osoby w trudnym położeniu, aby nie musiały one opuszczać swoich terytoriów. Do pomocy finansowej zawsze jesteśmy gotowi.
I wreszcie, Polska w czasie naszego mandatu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ i jako kraj gospodarz Procesu Warszawskiego, który ma swoich żołnierzy w Libanie, aktywnie zabiega o pokojowe rozwiązywanie konfliktów oraz wzmacnianie pokoju na świecie. W ten sposób, w praktyce, a nie w słowach okazujemy solidarność w kwestii uchodźców.
Także w czasie pandemii Polska pokazała, że ma wielkie serce, wysyłając misje wojskowe, pomoc logistyczną i pomoc medyczną do szeregu państw świata. Jesteśmy krajem solidarnym i demonstrujemy solidarność. Realizujemy ją w praktyce.
Na zakończenie, życząc Panom Premierom owocnych obrad, przede wszystkim proszę o skupienie dużej uwagi na kwestii przyszłego budżetu Unii Europejskiej. Uważam, że jest to dziś dla nas w polityce europejskiej zadanie najważniejsze.
Jak powiedziałem, chcemy, żeby nasz region był biegunem rozwoju w Europe po pandemii. Mamy duże ambicje, ale także i wciąż duże potrzeby rozwojowe. Dlatego chcemy ambitnego europejskiego budżetu, który postawi na rozwój, na europejską spójność i realizację poważnych inwestycji infrastrukturalnych, które napędzą europejską gospodarkę także w naszym regionie.
Sami zresztą stworzyliśmy narzędzia, aby ten rozwój i te inwestycje realizować w praktyce. Mamy Grupę Wyszehradzką, mamy Inicjatywę Trójmorza i Fundusz Inwestycyjny Trójmorza, mamy wreszcie wspólne transgraniczne projekty infrastrukturalne. Jesteśmy więc przygotowani do tego, aby te inwestycje zarówno na poziomie lokalnym, jak i strategicznym, skutecznie realizować. Jednocześnie program naszego przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej obejmuje także spotkania w formule „V4 plus” w ramach Unii i z krajami spoza Europy. Myślimy regionalnie, działamy globalnie.
Dlatego chciałbym, aby negocjacje budżetowe zakończyły się jak najszybciej i przyniosły pożądane rezultaty. Do osiągnięcia zbieżnych stanowisk krajów Europy Środkowej, a następnie skutecznych negocjacji na forum UE, zachęcam dziś Panów Premierów i mam nadzieję, że polskie przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej przyczyni się do osiągnięcia naszego wspólnego sukcesu.
Dziękuję bardzo.
Zdjęcie z oficjalnego serwisu Prezydenta RP
Źródło: prezydent.pl