Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová zapowiedziała, że przypadki naruszenia praworządności w UE będą rejestrowane od początku przyszłego roku. Według niej Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyda wyrok ws. mechanizmu praworządności w ciągu najbliższych miesięcy.
"Od początku przyszłego roku będziemy zajmować się wdrażaniem rozporządzenia w sprawie mechanizmu, a więc także Polską i Węgrami" – zauważyła czeska polityk odnosząc się do tzw. mechanizmu praworządności.
"Mamy teraz dodatkowe opcje sankcji. Ale będziemy musieli ciężko pracować, aby rzeczywiście skorzystać z możliwości cięcia środków. Będziemy nadal musieli stosować wszystkie przepisy UE, które już istnieją, aby monitorować praworządność w państwach członkowskich" – podkreśliła wiceszefowa Komisji Europejskiej.
W rozmowie z niemieckim dziennikiem Jourová przyznała, że zgodnie z kompromisem wynegocjowanym na grudniowym szczycie UE przez władze Polski i Węgier, nowe regulacje dotyczące praworządności muszą najpierw zostać sprawdzone pod kątem zgodności z prawem unijnym przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS). Zauważyła jednak, że według jej prognoz wydanie werdyktu zajmie miesiące, a nie lata. "W przypadku procedury przyspieszonej można spodziewać się, że potrwa to mniej niż dwanaście miesięcy" – powiedziała w wywiadzie dla dziennika „Tagesspiegel”.
(jap, fot. Reinis Inkēns, Saeimas Kanceleja, cropped by Maliepa / Wikipedia)