Ostatnie dni minęły w Polsce przede wszystkim pod znakiem wspomnień związanych z 11. rocznicą katastrofy smoleńskiej. 11 lat temu, 10 kwietnia 2010 r., na lotnisku Smoleńsk-Północny rozbił się rządowy samolot Tu-154M z 96 osobami na pokładzie. Zginęli prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także wielu urzędników państwowych, wojskowych i duchownych. Delegacja leciała do Rosji na obchody rocznicowe zbrodni katyńskiej. Uroczystości związane z tą rocznicą odbywały się w całym kraju, choć ze względu na sytuację epidemiologiczną były one znacznie skromniejsze niż w ubiegłych latach. – Zginęli prowadzeni sercem, miłością do Ojczyzny, poczuciem wspólnoty w sprawie, jaką jest pamięć historyczna i oddanie hołdu Bohaterom pomordowanym w Katyniu – to było najważniejsze przesłanie tamtej misji – wspominał zmarłych prezydent Andrzej Duda, podczas uroczystości na Wawelu, gdzie pochowany jest śp. Lech Kaczyński. „Każdy z nas zapewne pamięta ten straszny sobotni poranek sprzed 11 lat. Każdy miał na ten dzień jakieś plany, ale jak tu żyć codziennymi sprawami, gdy dzieje się coś tak trudnego do wyobrażenia. I tak tragicznego” – wspominał natomiast premier Mateusz Morawiecki, który katastrofę nazwał „największą narodową tragedią w powojennej historii Polski”.
Niespokojna sytuacja na linii Ukraina-Rosja
Polskie media bacznie obserwują tymczasem, co się dzieje na granicy rosyjsko-ukraińskiej, gdzie od kilku tygodni Rosja koncentruje swoje wojska. Jak opisuje Ośrodek Studiów Wschodnich, pod koniec marca przedstawiciele ukraińskich władz (m.in. prezydent Zełenski) oraz wojska poinformowali o przygotowywaniu przez Rosję szeroko zakrojonych zbrojnych prowokacji przeciwko Ukrainie. „Informacje o zwiększeniu obecności rosyjskich oddziałów pojawiły się w okresie wzrostu liczby incydentów zbrojnych oraz ofiar (w marcu po obu stronach zginęło 18 osób). Wywołały one zaniepokojenie na Zachodzie, a ich skutkiem była aktywna komunikacja Kijowa z partnerami zagranicznymi” – podaje OSW.
Konfrontacyjna polityka Moskwy spotkała się ze zdecydowaną reakcją m.in. ze strony Stanów Zjednoczonych, które zapowiedziały wysłanie dwóch amerykańskich okrętów na Morze Czarne. „Na wieść o wyprawie amerykańskich okrętów wojennych na Morze Czarne i wsparciu Ukrainy przez Turcję Kreml zaczął zaprzeczać, by szykował wojnę z Kijowem” – relacjonuje „Rzeczpospolita”. – Oczywiście nikt nie zamierza dążyć do wojny i w ogóle nikt nie przyjmuje możliwości takiej wojny – zapewnił rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow. Jak opisuje „Rz”, „według Pieskowa amerykańskie działania – których jednak nie wymienił – są »nieadekwatne« z powodu »nieobiektywnej oceny sytuacji przez Waszyngton«”.
Jednocześnie jednak – jak relacjonuje dziennikarz „Gazety Wyborczej” – „Kreml koncentruje armię nie tylko na Krymie i nad granicą rządzonych przez prorosyjskich separatystów »ludowych republik«, Donieckiej i Ługańskiej, w obronie których Rosja rzekomo przeprowadza całą tę paradę”. „Eszelony wiozące czołgi docierają w pobliże Woroneża, gdzie w odległości 250 km od granicy wojsko założyło ogromny obóz – składnicę sprzętu. Z tego punktu wojenne drogi prowadzą jednak nie na Donieck, lecz na Charków i Kijów...” – zwraca uwagę dziennikarz.
Przygotowanie do szczytu Trójmorza
Media opisują także przygotowania do VI szczytu Inicjatywy Trójmorza, który odbędzie się w Sofii na przełomie czerwca i lipca. – Inicjatywa Trójmorza ma potencjał, aby stać się strategiczną odpowiedzią regionu na aktualne wyzwania związane z odbudową wzrostu ekonomicznego po kryzysie ekonomicznym wywołanym pandemią COVID-19 – mówił kilka dni temu prezydencki minister Krzysztof Szczerski, podczas kolejnego spotkania koordynacyjnego tzw. Szerpów Trójmorskich. Spotkanie zostało zorganizowane z inicjatywy Kancelarii Prezydenta Bułgarii. W wideokonferencji udział wzięli przedstawiciele państw członkowskich Inicjatywy oraz partnerów strategicznych – Komisji Europejskiej, Stanów Zjednoczonych oraz Niemiec.
Tymczasem już za kilka dni polski prezydent Andrzej Duda zainauguruje prace prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, w ramach którego powstanie m.in. Sekretariat do spraw Trójmorza. Jak poinformował minister Szczerski, będzie to osobny zespół zajmujący się wyłącznie koordynowaniem spraw dotyczących Inicjatywy Trójmorza.