Od 1 sierpnia węgierski rząd zezwoli na przyjęcie trzeciej dawki szczepionki przeciwko koronawirusowi COVID-19 – oznajmił premier Viktor Orbán w porannej piątkowej audycji w Radiu Kossuth. Jednocześnie ogłosił, że Węgry wprowadzą obowiązkowe szczepienia wszystkich pracowników służby zdrowia. 

Dr Judit Szotak podaje pacjentce szczepionkę przeciw COVID-19 w Josa Andras Training Hospital w Nyíregyházie. Fot. MTI / PAP / EPA

Szef rządu w Budapeszcie zauważył, że eksperci zalecają, aby trzecią dawkę preparatu przeciw koronawirusowi przyjąć cztery miesiące po drugiej. I taki właśnie termin zalecają węgierskie władze. – Zdania co do potrzeby przyjęcia trzeciej dawki są podzielone. Nie wiemy nic o tym, by była ona szkodliwa, a więc skoro nie trzeba obawiać się trzeciego szczepienia, a może zwiększyć to czyjeś poczucie bezpieczeństwa, to nie widzimy powodu, by ktoś nie mógł przyjąć trzeciej dawki – tłumaczył Viktor Orbán podczas tradycyjnego piątkowego wywiadu radiowego. O tym, jaki preparat zostanie podany jako trzecia dawka, mają decydować lekarze. Według zapowiedzi szefa rządu w Budapeszcie po rozpoczęciu nowego roku szkolnego, szczepionki we wszystkich szkołach będą mogli przyjmować – za zgodą swoich rodziców – również uczniowie w wieku od 12 do 16 lat. Obecnie w grupie wiekowej 12-15 lat zaszczepionych jest około 13 proc. Węgrów. 

W sumie do czwartku na Węgrzech zaszczepiono już ponad 5,55 mln osób na 9,77 mln mieszkańców. Zaszczepionych jest m.in. 85 proc. osób starszych. – To oznacza, że 15 proc. wciąż nie jest jednak zabezpieczonych – zauważył podczas radiowego wywiadu premier Viktor Orbán. Mimo że w skali Unii Europejskiej Węgry nadal są liderem akcji szczepień, to w ostatnich tygodniach chętnych do przyjmowania preparatów przeciw koronawirusowi wyraźnie ubywa. 

(JAP)