Narodowy Bank Węgier czwarty raz w tym roku podniósł stopy procentowe. Tym razem podwyżka wyniosła 15 punktów bazowych. W sumie od początku cyklu podwyżek węgierscy bankierzy podnieśli stopy aż o 105 punktów bazowych do poziomu 1,65 proc., czyli do najwyższego poziomu w Unii Europejskiej.
Fot. Cserlajos / licencja Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported
Wprawdzie wrześniowa podwyżka stóp procentowych była niższa niż średnia oczekiwań ankietowanych ekonomistów (większość spodziewała się podwyżki o 25 punktów bazowych do poziomu 1,75 proc.), to od czerwca 2021 roku węgierski bank centralny jest liderem w regionie w podejmowaniu aktywnych działań, których celem jest walka z wysoką inflacją. Narodowy Bank Węgier podniósł również pozostałe stopy, a więc depozytową (z 0,55 proc. do 0,7 proc.) oraz lombardową (z 2,45 proc. do 2,60 proc.).
Magyar Nemzeti Bank był w tym roku pierwszym bankiem centralnym nie tylko w Europie Środkowej, lecz także w całej Unii Europejskiej, który podczas wychodzenia z postpandemicznej recesji zaczął podnosić stopy i zmniejszać skalę skupu rządowych obligacji. Mimo to inflacja nad Dunajem i Balatonem wciąż utrzymuje się na zbyt wysokim poziomie. W sierpniu wskaźnik wzrostu cen na Węgrzech wyniósł 4,9 proc. – inflacja była więc wciąż istotnie wyższa, niż wynosi długoterminowy cel węgierskiego banku centralnego, który zakłada, że wzrost cen będzie się wahał od 2 do 4 proc. Według prognoz ekonomistów średnioroczna inflacja na Węgrzech sięgnie w tym roku poziomu 4,65 proc., ale dzięki polityce węgierskiego banku centralnego w przyszłym spadnie do około 3,5 proc. Z kolei według przedstawicieli banku centralnego inflacja na Węgrzech powinna zacząć spadać od początku 2022 roku, a w drugiej połowie przyszłego roku powinna już ustabilizować się w okolicach 3 proc.
Stopy procentowe na Węgrzech po dzisiejszej podwyżce są już najwyższe od maja 2015 roku. Eksperci przewidują więc, że wrześniowa podwyżka stóp procentowych na Węgrzech wciąż nie była ostatnia. Zdaniem wielu ekonomistów, aby móc skutecznie walczyć z szybkim postpandemicznym wzrostem cen – wywołanym nie tylko przez zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw, lecz także napędzanym przez niezwykle silne ożywienie gospodarcze oraz szybki wzrost płac – konieczne będzie dalsze zaostrzanie polityki pieniężnej. Podobną drogą jak Węgrzy podążają również Czesi. Bank centralny w Pradze również zaostrzał już w tym roku swoją politykę pieniężną i prawdopodobnie jeszcze we wrześniu kolejny raz podniesie stopy procentowe. Z tego typu działaniami wciąż wstrzymuje się za to Narodowy Bank Polski, przez co istotnie zwiększają się różnice w poziomie stóp między Polską a innymi krajami regionu.
(JAP)