Back to top
Publikacja: 11.11.2021
Kryzys na granicy UE: kraje Grupy Wyszehradzkiej solidarne z Polską
Polityka

Węgierski minister spraw zagranicznych i handlu Péter Szijjártó zapewnił w czwartek szefa polskiej dyplomacji Zbigniewa Raua o węgierskiej solidarności z Polakami. Podziękował również za to, że polska straż graniczna i policja chronią granice Polski, a w konsekwencji także granice Unii Europejskiej. O swej solidarności z Polakami zapewnił również minister spraw zagranicznych Słowacji Ivan Korczok.


Granica polsko-białoruska. Fot. Leonid Shcheglov / TASS / PAP/ITAR-TASS


Szef węgierskiej dyplomacji Péter Szijjártó zauważył w czwartek, że nielegalni migranci wciąż próbują przekroczyć wschodnią granicę Polski. „Nasi biedni polscy przyjaciele  bezpośrednio doświadczają obecnie tego, co w naszym przypadku jest zjawiskiem praktycznie nieprzerwanym od sześciu lat” – zauważył szef dyplomacji Węgier na swoim profilu w mediach społecznościowych. „Musimy jasno powiedzieć: naruszanie granic to przestępstwo, podobnie jak wzywanie do tego, nie mówiąc już o handlu ludźmi. Zapewniłem mojego polskiego kolegę o pełnej solidarności, dziękując mu za ochronę przez polską straż graniczną i policję granic Polski, a tym samym zewnętrznej granicy Unii Europejskiej i strefy Schengen” – napisał Péter Szijjártó, zwracając uwagę, że południową granicę Unii oraz Węgier wciąż muszą pilnie chronić węgierscy strażnicy graniczni, ponieważ w ostatnich tygodniach gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Węgier i obecnie – mimo wysokiego muru na granicy węgiersko-serbskiej – jest przekraczana w 1000 przypadków dziennie.

„Wszyscy politycy w Brukseli, którzy w ciągu ostatnich sześciu lat zajmowali stanowisko promigracyjne, forsowali obowiązkowe kwoty przesiedleń i odmawiali finansowania ochrony granic, powinni teraz udać się na granicę polsko-białoruską i zapłonąć ze wstydu” – zauważył szef węgierskiej dyplomacji, dodając, że władze w Budapeszcie wciąż nie otrzymały odpowiedzi na niedawny list premiera Viktora Orbána, w którym zwrócił się on do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen o pokrycie węgierskich wydatków związanych z ochroną granicy, które wyniosły już ponad 500 mld forintów (436 mln euro). 


Źródło: Facebook / Szijjártó Péter


Wspierający władze w Warszawie w sprawie kryzysu migracyjnego szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyás przekonywał podczas konferencji prasowej, że Komisja Europejska powinna zwrócić Polsce koszty poniesione w związku z ochroną granicy z Białorusią, podobnie jak wszystkim państwom broniącym granic zewnętrznych Unii Europejskiej. Polskę wsparła także węgierska minister sprawiedliwości – Judit Varga w anglojęzycznym poście na Facebooku oświadczyła, że „presja migracyjna zagrażająca naszemu kontynentowi osiągnęła ostatnio nowy poziom, ponieważ coraz większa grupa nielegalnych migrantów próbuje przedostać się do Europy przez Polskę”. „Dość gadania, nie mamy czasu na debaty techniczne” – podkreśliła minister Varga, zauważając gorzko, że ma poczucie deja vu, ponieważ gdy w 2015 roku masy migrantów próbowały przedostać się na Węgry, to rząd w Budapeszcie wezwał do zatrzymania nielegalnej imigracji, ale wszyscy krytykowali Węgrów za podejmowane przez nich działania i nikt nie pospieszył im z pomocą. 

We wtorek o solidarności z Polską zapewnił władze w Warszawie również szef dyplomacji Słowacji. Ivan Korczok potępił jednoczośnie sprowokowane przez rząd Alaksandra Łukaszenki wydarzenia na granicy Polski z Białorusią. „Zdecydowanie potępiam ostatnią eskalację hybrydowego ataku na UE przez reżim Łukaszenki na granicy białorusko-polskiej. Instrumentalizacja migrantów do celów politycznych jest całkowicie niedopuszczalna i nieludzka" – napisał minister Korczok w mediach społecznościowych. Wsparcie Słowacji dla Polski w związku z kryzysem migracyjnym wyraziła również w tym tygodniu – podczas spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą  – prezydent Słowacji Zuzana Čaputová.

Nie tylko deklaracje

Temat ochrony unijnych granic i kryzysu związanego ze szturmem tysięcy nielegalnych migrantów był również poruszany w październiku i listopadzie podczas szczytów Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie. W październiku w węgierskiej stolicy szefowie rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier podczas szczytu Grupy Wyszehradzkiej i Egiptu podkreślali, że trzeba stworzyć na Bliskim Wschodzie odpowiednie warunki do rozwoju gospodarczego, które zapobiegną kolejnym wielkim falom migracji i terroryzmowi. Premierzy państw V4 dziękowali również władzom w Egipcie za przyjęcie około 6 mln uchodźców i migrantów.

Podczas innego październikowego spotkania V4 reprezentanci Polski, Węgier, Czech i Słowacji zgodnie stwierdzili wówczas, że są solidarni w sprawie ochrony granic (wówczas Polskę reprezentowali szef MON Mariusz Błaszczak oraz wiceszef dyplomacji Szymon Szynkowski vel Sęk). W listopadzie premierzy krajów Grupy Wyszehradzkiej podczas szczytu V4 i Korei Południowej w Budapeszcie również rozmawiali o sytuacji na granicach, w tym o rosnącym napięciu na granicy polsko-białoruskiej. 

Temat solidarności wobec wyzwań związanych z ochroną granic pojawił się jednak, na długo zanim przez polską granicę próbowały przedostawać się tysiące nielegalnych migrantów. – W pełni zgadzamy się z węgierskim podejściem do migracji i uchodźców. Utrzymujemy nasze stanowisko nieodmienne od dwóch lat. Suwerenne państwa muszą mieć prawo do decydowania o tym, kogo przyjmują, a kogo nie przyjmują – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w Budapeszcie w styczniu 2018 roku. 


Źródło: YouTube / KPRM


Solidarność Grupy Wyszehradzkiej w kwestii migracji wyraża się nie tylko w deklaracjach. We wrześniu obecnego roku władze w Budapeszcie oraz w Pradze uzgodniły, że 50 czeskich policjantów zostanie wysłanych na Węgry, by pomagać przy ochronie zewnętrznej granicy strefy Schengen. 

(JAP)