Magyar Nemzeti Bank (MNB) zaskoczył we wtorek rynek skalą kolejnej, ósmej już podwyżki stóp procentowych. Węgierski bank centralny podniósł stopę referencyjną aż o 50 punktów bazowych, do poziomu 2,9 proc. Bankierzy w Budapeszcie podejmują bardzo zdecydowane działania w zacieśnieniu polityki pieniężnej, aby walczyć z wysoką inflacją, która w grudniu wyniosła nad Dunajem 7,4 proc.
Węgierska waluta: forint. Fot. Csaba Nagy / Pixabay
Prognozy ekonomistów ankietowanych przed posiedzeniem węgierskiego banku centralnego zakładały, że oprocentowanie wzrośnie, ale konsensus zakładał wzrost do 2,7 proc., a nie aż do 2,9 proc. „Wysokie ceny towarów, upraw, żywności i energii oraz podwyższone koszty transportu międzynarodowego nadal wskazują na utrzymującą się zewnętrzną presję inflacyjną” – zauważyli we wtorkowym komunikacie przedstawiciele Narodowego Banku Węgier, dodając, że przyspieszający wzrost płac w połączeniu z wyższą inflacją może prowadzić do dalszego wzrostu oczekiwań inflacyjnych.
Ósma z rzędu podwyżka
To już ósma z rzędu podwyżka stóp procentowych na Węgrzech. Aby hamować tempo wzrostu cen, węgierscy bankierzy centralni już w czerwcu 2021 roku – jako pierwsi w Europie Środkowo-Wschodniej oraz w całej Unii Europejskiej – rozpoczęli cykl podwyżek stóp procentowych. W połowie roku podnieśli podstawową stopę z 0,6 do 0,9 proc., w lipcu stopa referencyjna wzrosła z 0,9 do 1,2 proc., w sierpniu z 1,2 do 1,5 proc., we wrześniu z 1,50 do 1,65 proc., w październiku symbolicznie do 1,8 proc., w listopadzie do 2,1 proc., a w grudniu do 2,4 proc., czyli do najwyższego poziomu od połowy 2014 roku.
Najnowsza decyzja Magyar Nemzeti Bank oznacza, że różnica między stopą referencyjną na Węgrzech i w Polsce wynosi już 0,65 punktu procentowego, choć w Polsce roczna inflacja w grudniu sięgnęła 8,6 procent. Jeszcze mocniej politykę pieniężną zacieśniają Czesi, którzy już w grudniu 2021 roku podstawową stopę procentową podnieśli do poziomu 3,75 proc. (mimo inflacji wynoszącej „tylko” 6,6 proc.).
Ceny limitowane
Aby walczyć z szalejącą nad Dunajem drożyzną – tempo wzrostu cen jest bowiem na Węgrzech najwyższe od 14 lat – rząd Viktora Orbána już w listopadzie wprowadził maksymalne ceny paliw, które mogą obowiązywać na węgierskich stacjach, ograniczając cenę jednego litra benzyny i oleju napędowego maksymalnie do 480 forintów (równowartość 6,13 zł).
Aby chronić kredytobiorców przed skutkami gwałtownych podwyżek stóp procentowych, przed świętami Bożego Narodzenia rząd w Budapeszcie ogłosił także decyzję o okresowym zamrożeniu oprocentowania kredytów hipotecznych dla osób prywatnych na poziomie z października 2021 roku. W styczniu węgierskie władze oznajmiły zaś, że od 1 lutego sześć produktów żywnościowych – mąka pszenna, mleko krowie o 2,8-procentowej zawartości tłuszczu, cukier, olej słonecznikowy, udziec wieprzowy oraz piersi kurczaka – nie będzie mogło kosztować więcej, niż wynosiła ich cena 15 października 2021 roku.
(JAP)