– Winston Churchill mawiał, że nikt nie może być pewny życia, majątku i czci, kiedy obraduje parlament. My jednak żyjemy w czasach, gdzie jest absolutnie na odwrót. W tych krajach, w których są silne parlamenty narodowe, obywatele mogą być pewni, że ich prawa będą szanowane nawet w starciu z wielkimi pseudowolnościowymi koncernami, które mówią o wolność, a stosują cenzurę prewencyjną – zauważył prof. Maciej Szymanowski, dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka i moderator pierwszego panelu odbywającego się w ramach 32. Konferencji Europa Karpat poświęconego dyplomacji parlamentarnej. Profesor Szymanowski zauważył jednocześnie, że żyjemy w czasach, w których obserwujemy próby „przepisywania historii i zmiany układu sił w naszej części Europy”. Jaką rolę mogą w nich odegrać parlamentarzyści?
Pierwszy panel podczas 32. konferencji Europa Karpat. Źródło: YouTube / Sejm RP
– Europa boryka się z wieloma wyzwaniami, a Unia Europejska pragnie odgrywać coraz większą rolę w światowej polityce i gospodarce. Aby osiągnąć te cele, konieczne są rozwój, dywersyfikacja i wzmocnienie stosunków dwustronnych i regionalnych – oznajmiła Rozália-Ibolya Biró, przewodnicząca Komisji Spraw Zagranicznych Izby Deputowanych z Rumunii. – Dyplomacja parlamentarna musi być zintensyfikowana. Musimy również rozpocząć rozmowę o jak największej liczbie obszarów, w których łączą nas wspólne interesy – dodała Rozália-Ibolya Biró, zwracając uwagę na pozytywny przykład formatu Grupy Wyszehradzkiej. – Jest on bardzo dobry dlatego, że dzięki wspólnej strategii reprezentowania własnych interesów głos poszczególnych państw tworzących Grupę V4 stał się mocniejszy i bardziej słyszalny – zauważyła przewodnicząca Komisji Spraw Zagranicznych rumuńskiej Izby Deputowanych.
Hörcsik: reaktywna Unia Europejska
Richárd Hörcsik, przewodniczący Komisji ds. UE węgierskiego Zgromadzenia Narodowego dziękował za inicjatywę powołania Międzynarodowego Klubu Europy Karpat, który może pomóc w odpowiednim wykorzystaniu „tego wspaniałego regionu o ogromnym potencjale”. Doktor Hörcsik zwrócił uwagę na fakt, że dyplomacja parlamentarna może skutecznie działać choćby w dziedzinie bezpieczeństwa. – Jako parlamentarzyści odgrywamy bardzo ważną rolę, jesteśmy bowiem powołani do tego, aby zadbać o pokój w naszym regionie karpackim – podkreślił przewodniczący Komisji ds. UE węgierskiego Zgromadzenia Narodowego, zauważając, że w Europie w ostatnich latach nie brakowało różnego rodzaju kryzysów: od gospodarczych poprzez migracyjne (nie tylko na granicach węgierskich, lecz także na granicy polsko-białoruskiej) aż do rosnącego zagrożenia ze strony Rosji. – Unia Europejska nie zapobiegła tym kryzysom na kontynencie, tylko reagowała na nie reaktywnie – powiedział Richárd Hörcsik, zwracając uwagę na to, że „komuś zależy na osłabieniu Unii Europejskiej i tworzących ją państw członkowskich”. Mówiąc o bezpieczeństwie, Węgry jasno odpowiedziały na kryzys migracyjny. Wprowadziliśmy rozwiązania natury technicznej, które pozwoliły nam lepiej kontrolować migrację i lepiej chronić Europę – stwierdził Hörcsik. – Powinniśmy podjąć wspólne działania na rzecz regionu karpackiego. Ta konferencja pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość i wierzyć, że razem poradzimy sobie z wyzwaniami, z którymi boryka się nasz region – dodał Hörcsik, zwracając uwagę, że już w październiku ubiegłego roku oddano do użytku ostatni węgierski odcinek międzynarodowej trasy Via Carpatia, łączącej północ i południe Europy.
Kniazhytski: Głos solidarności
Mykola Kniazhytski, współprzewodniczący ukraińskiej Grupy Parlamentarnej ds. Kontaktów Międzyparlamentarnych z Rzecząpospolitą Polską, zwrócił uwagę na niepokojące doniesienia zachodnich mediów dotyczące planowanej rosyjskiej agresji na Ukrainę, która – według tychże mediów – ma nastąpić jeszcze w lutym lub w marcu. – Czytając takie doniesienia, nie jest łatwo myśleć o dobrej wspólnej przyszłości Europy. Ten agresor grozi nie tylko nam. Polska padła ofiarą wojny hybrydowej ze strony Białorusi przy rosyjskim wsparciu – oznajmił Mykola Kniazhytski, ostrzegając, że „jeśli Ukraina znajdzie się pod wpływem Rosji, to następna agresja będzie skierowana przeciwko krajom bałtyckim i przeciwko Polsce”. – Jedność krajów karpackich jest w tym kontekście niezwykle ważna, podobnie jak gotowość do tego, aby w razie rosyjskiej agresji – która faktycznie jest już bardzo realna – przyjąć ludzi, którzy padli jej ofiarą i którzy będą chcieli znaleźć schronienie i pokój właśnie w krajach regionu – dodał współprzewodniczący ukraińskiej Grupy Parlamentarnej ds. Kontaktów Międzyparlamentarnych z Rzecząpospolitą Polską, zwracając uwagę na to, jak wielu uchodźców pojawi się w Polsce, na Słowacji i na Węgrzech, gdy zacznie się rosyjska agresja. – Chciałbym poprosić każdego z obecnych tutaj przedstawicieli parlamentów kraju regionu o wsparcie dla dyplomacji parlamentarnej. Każdy może zabrać głos w mediach i w swoich społeczeństwach. Ten głos solidarności jest dla Ukraińców niezwykle ważny – podkreślił Mykola Kniazhytski, zauważając, że zarówno w parlamencie ukraińskim, jak i w polskim działają stowarzyszenia karpackie, i wyrażając nadzieję, że podobne grupy powstaną również w innych parlamentach regionu.
Krasnodębski: Wzmocnić rolę parlamentów narodowych
– Czy taka karpacka grupa mogłaby zostać powołana w Parlamencie Europejskim? – dociekał prof. Maciej Szymanowski.
– Tak. Niezwykle ważne jest to, żebyśmy również w Parlamencie Europejskim współpracowali regionalnie – stwierdził europoseł Zdzisław Krasnodębski. – Są sprawy, które nas łączą, jak choćby kwestia pracowników delegowanych, ale powinniśmy stworzyć w Parlamencie Europejskim możliwość stałego kontaktu ponad podziałami frakcyjnymi. Czasem jest bowiem tak, że nasze frakcje są tak szczelne, że bardzo trudno jest znaleźć formaty, w których moglibyśmy ze sobą rozmawiać – dodał profesor Krasnodębski. Jak zauważył europoseł, dyplomacja parlamentarna jest ważna z kilku powodów. – Pierwszy powód wynika z faktu zmiany charakteru polityki zagranicznej. To nie jest już polityka tylko między państwami, ministrami czy prezydentami, ale odbywa się ona również na poziomie społecznym i parlamentarnym. Po drugie, niezwykle istotne jest to, że procesy integracji europejskiej sprawiły, że w pewnym sensie nasza polityka europejska jest już nie tylko polityką zagraniczną, lecz także po części wewnętrzną. Pojawia się również pytanie o przyszłą rolę parlamentów narodowych – tłumaczył europoseł Zdzisław Krasnodębski. – Uważam, że powinniśmy tak reformować Unię, aby wzmocnić rolę parlamentów narodowych i aby Unia była zakorzeniona w naszych demokracjach na poziomie państw narodowych. Niestety, jest też tendencja przeciwna – dodał profesor Krasnodębski. – Aby ukształtować Europę jako całość w Unii, potrzebny jest bardzo silny głos parlamentów narodowych z naszego regionu oraz współpraca ponad podziałami politycznymi. Mamy wspólne interesy i często dzielimy te same wartości – przekonywał, łącząc się z Brukseli europoseł Zdzisław Krasnodębski.
Malskyj: Platforma dla światowych parlamentów
– Klasyczna dyplomacja jest dość zamknięta, ma swoje cele i jest ukierunkowana poprzez wskazówki, które dyplomaci dostają z centrali. Świat staje się jednak coraz bardziej otwarty, rośnie więc znaczenie innych form dyplomacji, w tym dyplomacji parlamentarnej – zauważył Markijan Malskyj, dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Lwowskim i były ambasador Ukrainy w Polsce, podkreślając, że zarówno dyplomaci, jak i ukraińscy parlamentarzyści zabiegają obecnie o przyjęcie ich kraju do UE i NATO, a także zabiegają o stworzenie koalicji międzynarodowej wspierającej Ukrainę w sytuacji rosyjskiej agresji. Markijan Malskyj wskazał również trzy obszary, w których bardzo aktywna jest dyplomacja parlamentarna. Pierwszy to organizacje międzynarodowe. Drugi to stałe komisje w różnych organizacjach. Trzeci i najważniejszy to dyplomacja międzyparlamentarna, a więc współpraca z parlamentarzystami z Polski czy krajów bałtyckich. – Wysunęliśmy też ciekawą propozycję dla parlamentów wielu krajów, a więc propozycję stworzenia ukraińskiej platformy światowych parlamentów, by mogły one włączyć się do rozwiązywania problemów Krymu i Donbasu – poinformował ambasador Markijan Malskyj, zwracając uwagę, że sprawdzonymi platformami współpracy są Europa Karpat, tzw. Trójkąt Lubelski, a także młodzieżowe grupy parlamentarne.
Pavilionis: Obrona wolności i demokracji
– Litewski parlament zawsze walczył o wolność i demokrację. Te wartości potrzebują obrony. Powinniśmy być więc zjednoczeni. A jeśli chodzi o formaty współpracy regionalnej, to powinniśmy być twórczy i reagować bardzo szybko na najnowsze wydarzenia – zauważył Žygimantas Pavilionis, członek Komisji Spraw Zagranicznych w litewskim Seimasie i apelował o to, by być solidarnym z Ukraińcami i walczyć o każdy centymetr kwadratowy niepodległej Ukrainy. – Wyjeżdżajmy do Kijowa, nie do Moskwy – apelował Pavilionis, zachęcając, aby o Ukrainę walczyć również na Zachodzie, a więc zabiegać o nią w rozmowach w Waszyngtonie, Londynie, Berlinie i Paryżu. Jednocześnie zwrócił on uwagę, że już 30 tys. rosyjskich żołnierzy jest na białoruskim terytorium, co może oznaczać koniec marzeń o „wolnej Białorusi”.
Nikoloz Samkharadze, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Gruzji zaproponował, aby obok konferencji Europa Karpat organizować także Europę Kaukazu. – W 2008 roku Rosja zaatakowała Gruzję, w 2014 Ukrainę. Rosjanie naruszają suwerenność i integralność terytorialną swych sąsiadów i za każdym razem uchodzi im to na sucho – stwierdził Nikoloz Samkharadze, zwracając uwagę, że Rosjanie na terenach okupowanych wzmacniają swoje siły. – Jeżeli nie będziemy reprezentować wspólnego stanowiska, to grozi nam powrót do zimnej wojny, a więc Europy podzielonej i zagrożonej wybuchem wojny na wielką skalę – ostrzegł przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu. – Musimy się spotykać częściej, bo nasza jedność to jedyny sposób na odstraszenie Rosji i zwiększenie naszego bezpieczeństwa – dodał Nikoloz Samkharadze.
Björn Söder, deputowany szwedzkiego Riksdagu, zwrócił uwagę, że Rosja coraz częśćiej próbuje zmienić układ bezpieczeństwa w Europie, zagrażając całemu regionowi. Pogratulował również rządom w Polsce i na Litwie, które podjęły skuteczną walką z działaniami hybrydowymi na swoich granicach. – Pomimo zagrożeń natury wojskowej powinniśmy cały czas rozwijać działania dyplomatyczne, w tym dyplomację parlamentarną – apelował Björn Söder, zwracając uwagę na rolę OBWE w czasach kryzysu.
Bernacki: kryzys elit politycznych
– Posłowie i senatorowie są przedstawicielami narodów i organów, które trwają i w najmniejszym stopniu są narażeni na nagłe zmiany – zauważył prof. Włodzimierz Bernacki, senator, wiceminister w Ministerstwie Edukacji i Nauki, przekonując, że parlamentarzyści mogą skutecznie reprezentować interesy swoich narodów. – Nasz świat został dotknięty najpoważniejszym kryzysem elit politycznych. Nie przypominam sobie podobnego kryzysu z historii parlamentaryzmu – stwierdził prof. Włodzimierz Bernacki. – Jako parlamentarzyści powinniśmy pamiętać, że nas poprawność polityczna nie dotyczy i naszym obowiązkiem jest sięgnąć do tego, co jest fundamentem egzystencji naszych narodów, my nie mamy prawa dostosowywać języków i mowy do zmieniającej się rzeczywistości. Ten nakaz powinien wreszcie wybrzmieć bardzo mocno i nasza mowa jako parlamentarzystów powinna brzmieć: tak, tak, nie nie – podkreślił minister Bernacki.
– To ważny moment, bo w Unii toczy się dyskusja o przyszłości tej organizacji. I chociaż w znacznej mierze jest ona dyskusją pozorowaną, to trzeba w niej wziąć udział – oznajmił Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu RP. Wyraził również żal, że wciąż nie udało się zbudować silnej współpracy w naszym regionie, a zwłaszcza że od dwóch i pół roku nie udało się stworzyć grupy Europy Środkowej w Parlamencie Europejskim, podobnie jak i w Radzie Europy.
Profesor Maciej Szymanowski, podsumowując dyskusję, wyraził zaś nadzieję, że przedstawione przez panelistów propozycje w kuluarach zostaną doprecyzowane i szybko zostaną wcielone w życie.
(JAP)