„Rosja prowadzi swego rodzaju imperialistyczną politykę ekspansji, a Władimir Putin dąży do odzyskania świetności dawnego Imperium Rosyjskiego” – powiedział w wywiadzie dla węgierskiego portalu Mandinera przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Marek Kuchciński. Polityk rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość odniósł się w rozmowie również do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który – zdaniem marszałka – niesłusznie oddalił polską i węgierską skargę w sprawie mechanizmu tzw. praworządności. Zdaniem Marka Kuchcińskiego nowy mechanizm stanie się politycznym narzędziem w rękach Brukseli w próbie podporządkowania sobie Budapesztu i Warszawy.
Tamás Maráczi z Mandinera wspomniał w rozmowie słynne słowa wypowiedziane przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego: „Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może przyjść czas na mój kraj, na Polskę” – i dopytywał, dlaczego Rosja miałaby atakować członków NATO? „Lech Kaczyński wypowiedział to ostrzeżenie w Tbilisi 13 sierpnia 2008 roku i nadal jest ono aktualne” – zauważył Marek Kuchciński. „Rosja Putina prowadzi politykę mającą na celu odzyskanie chwały dawnego Imperium Rosyjskiego. Dowodem na to jest nie tylko okupacja części Ukrainy czy okupacja regionu naddniestrzańskiego, lecz także postulaty, w których np. od NATO oczekuje powrotu do stanu z 1997 roku” – dodał marszałek Kuchciński, podkreślając, że „nie można tego interpretować inaczej niż jako żądania Moskwy wobec NATO wycofania wojsk z krajów, które przystąpiły do sojuszu po 1997 roku, a więc Węgier, Polski, krajów bałtyckich oraz innych państw”.
Zdaniem przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych: „Rosja prowadzi imperialistyczną politykę ekspansji i chce odzyskać swoją dawną strefę wpływów”. Marszałek Kuchciński wyraził przekonanie, że wschodnia flanka NATO powinna zostać wzmocniona. A jednocześnie stwierdził, że każdy kraj w Europie Środkowej i Wschodniej potrzebuje silnej armii, która byłaby w stanie odstraszyć Rosjan.
W sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego marszałek Kuchciński podkreślił, że „Ukraina jest suwerennym państwem, a każde suwerenne państwo ma niezaprzeczalne prawo do samodzielnego decydowania o tym, do jakiego rodzaju sojuszu przystąpi”, dodając, że „w obecnej sytuacji Kijów nie widzi innego wyjścia, jak tylko przyłączyć się do zachodniego sojuszu wojskowego”.
Marek Kuchciński odniósł się również do innej palącej sprawy, którą jest orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie tzw. mechanizmu praworządności. „Ten werdykt przyjęliśmy z żalem, ale spodziewaliśmy się go. Rzeczywiście. Z Europy płynęły bowiem sygnały, że chcą wprowadzić mechanizm rządów prawa, wykorzystując to narzędzie do podejmowania działań przeciwko rządom Węgier i Polski”. Polityk Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że „w polskim systemie prawnym Konstytucja RP jest najważniejszym źródłem prawa” oraz że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przekroczył w tej sprawie swoje uprawnienia określone w unijnych traktatach. Marszałek Kuchciński zwrócił również uwagę na obowiązujące w UE podwójne standardy. „Elementy wprowadzonej w Polsce reformy sądownictwa można znaleźć w szwedzkim, niemieckim czy hiszpańskim systemie prawnym, a ustanowione instytucje prawne od dawna funkcjonują w innych państwach członkowskich. Jeśli więc to my jesteśmy za to potępieni, ale nie te pozostałe kraje, to jest to niesprawiedliwość, nie tylko polityczna, lecz także prawna” – przekonywał Marek Kuchciński, wskazując, że Bruksela może wykorzystywać tzw. mechanizm praworządności przeciwko Polsce i Węgrom.
Polski poseł w wywiadzie z dziennikarzem węgierskiego Mandinera zwrócił też uwagę na to, że dla Polski i Węgier „suwerenność jest podstawową wartością”, tymczasem „główny nurt polityczny UE pracuje nad przekształceniem Unii Europejskiej w federalną unię polityczną”.
Cały wywiad w oryginale można przeczytać TUTAJ.
(JAP, fot. na stronie głównej: zrzut ekranowy / Mandiner)