Inspirujące ćwiczenia leksykalne na początek i na koniec dnia, przydatne lekcje węgierskiego w praktyce oraz zwiedzanie najpiękniejszych miejsc w kraju Bratanków: od Budapesztu poprzez Győr – dla miłośników zabytków – oraz Etyek – dla łasuchów – aż po pierwszą, historyczną stolicę Węgier: Székesfehérvár. Do soboty trwa rozpoczęty 1 maja obóz językowy na Węgrzech. W zorganizowanym przez Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka wydarzeniu bierze udział 35 licealistów z Warszawy, Rzeszowa, Przemyśla, Tomaszowa Lubelskiego, Jarosławia, Lubaczowa i Krakowa.
Bazylika św. Stefana. Tego miejsca nie mogło zabraknąć w programie zwiedzania Budapesztu.
Gdy tylko w niedzielę licealiści – najlepsi uczniowie uczący się języka węgierskiego w ramach współpracy z Instytutem Felczaka – odpowiedzieli sobie na podstawowe pytania: Honnan vagyunk? Honnan jövünk? (Skąd jesteśmy? Skąd pochodzimy?), wiedzieli już, że kierunek Węgry był dla nich najlepszym wyborem. Od poniedziałku na dobry początek dnia czekały na nich atrakcyjne ćwiczenia leksykalne zorganizowane pod hasłem: „Magyaróra: mi vár ránk?”.
Po językowej rozgrzewce uczniowie poznawali najpiękniejsze miejsca w stolicy kraju Bratanków: słynną Bazylię św. Stefana, piękną neorenesansową Węgierską Operę Państwową, ogromny plac Bohaterów oraz zielony Lasek Miejski. W programie poza spacerem nad brzegiem Dunaju oraz rejsem po rzece znalazły się też m.in. rozmówki polsko-węgierskie (Lengyel-magyar párbeszédek) w Instytucie Polskim w Budapeszcie oraz prywatny minikoncert organowy w budapeszteńskim kościele śródmiejskim NMP oraz wiele okazji do przećwiczenia węgierskiego w praktyce.
Uczniowie poznali również tajniki warsztatu tkackiego i robótek ręcznych po węgiersku. Zwiedzili perełkę węgierskiego baroku, czyli niewielkie, choć pełne zabytków miasto Győr. Spotkali się również z artystą malarzem Károlyem Borbélyem. Obejrzeli także opactwo benedyktyńskie Pannonhalma, a więc najstarszy obiekt sakralny na Węgrzech, który w roku 1996 został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. I choć program był napięty, starczyło czasu również na sport i nietypowe zajęcia rekreacyjne, w tym na strzelanie z łuku oraz poznawanie najprzyjemniejszej części pracy węgierskich strażaków.
Oczywiście zarówno po drodze do domków, w których kwaterowali, jak i wieczorami na licealistów czekały kolejne ćwiczenia leksykalne, a także gry i zabawy językowe prowadzone przez znakomitych pedagogów na czele z Agnieszką Barátką, pracownikiem Instytutu Felczaka.
(JAP)