Back to top
Publikacja: 19.05.2022
Wielki szczyt amerykańskich i europejskich konserwatystów w Budapeszcie
Polityka

W stolicy Węgier rozpoczęła się dwudniowa Konferencja Konserwatywnych Działań Politycznych. CPAC Hungary – wydarzenie organizowane przez The American Conservative Union Foundation oraz węgierskie Alapjogokért Központ – to prawdopodobnie najważniejsza polityczna impreza konserwatystów w Europie w 2022 roku. – Należy znaleźć sobie przyjaciół –  to jeden z dwunastu punktów "recepty na sukces", które przedstawił w Budapeszcie premier Viktor Orbán. 


Fot. ZSOLT SZIGETVARY / MTI / PAP / EPA


Węgry są pierwszym krajem w Europie, w którym odbywa się coroczna Konferencja Konserwatywnych Działań Politycznych (CPAC – Conservative Political Action Conference) – największe i najbardziej wpływowe spotkanie amerykańskich konserwatystów.

– W latach osiemdziesiątych Węgrzy zazdrościli Ameryce, tamtejszej wolności, prezydenta Ronalda Reagana, podczas gdy u nas przez czterdzieści lat mieliśmy tylko ubranych na szaro funkcjonariuszy politycznych i żadnych nadziei na przyszłość. Tymczasem dzisiaj jesteśmy gospodarzem tego wspaniałego wydarzenia. W imieniu wszystkich Węgrów dziękuję za uhonorowanie nas i przybycie na to spotkanie – mówił w czwartkowe przedpołudnie premier Węgier. – Opowiem wam, jak Węgry stały się kustoszem i bastionem konserwatywnych i chrześcijańskich wartości w Europie – mówił Viktor Orbán i podkreślił, że w politycznych bitwach przetrwają tylko najlepsi, więc aby konserwatyści mogli ostatecznie wygrać, to muszą stać się najlepsi.


Premier Węgier był jednym z najważniejszych mówców na konferencji CPAC w Budapeszcie. Źródło: YouTube


"Recepta na sukces"

Szef rządu w Budapeszcie na kongresie konserwatystów przedstawił dwunastopunktową "receptę na sukces". Po pierwsze, według Viktora Orbána, należy „grać według własnych reguł” i „nie należy akceptować drogi oferowanej przez innych”. „Kto gra zgodnie z regułami przeciwnika, ten tę walkę przegra” - ostrzegał premier Węgier. 

W punkcie drugim polityk, który niedawno został już czwarty raz z rzędu zaprzysiężony na stanowisko premiera, radził, aby prowadząc konserwatywną politykę wewnętrzną stać po stronie elektoratu i zauważył, że lewicowi progresywiści "chcą wymuszać realizację swoich marzeń w społeczeństwie", tymczasem ludzie nie lubią gorączkowych zmian w ważnych dla nich kwestiach. Trzeci punkt: to "interes narodowy w polityce zagranicznej". Według szefa węgierskiego rządu naród potrzebuje polityki zagranicznej opartej na jego interesach, a to często nie jest łatwe. Odnosząc się do wojny rosyjsko-ukraińskiej Viktor Orbán powiedział, że Węgry potępiają agresora Rosję i pomagają Ukrainie, ale zaznaczył, że "Węgry są chronione przez NATO i armię węgierską, a nie przez Ukrainę”. 

W punkcie czwartym swej recepty przewodniczący konserwatywnej partii Fidesz zwrócił uwagę na potrzebę posiadania przychylnych sobie mediów. - Współczesne media zachodnie mają odchylenie lewicowe - zauważył Orbán, podkreślając, że choć "stary etos zachodniej demokracji mówi, że polityka i media powinny być oddzielone", to Partia Demokratyczna w Ameryce wcale tej zasady nie przestrzega.

Punkt piąty polega na ujawnianiu intencji przeciwników politycznych. - Ujawniliśmy, co zamierza lewica, zanim zdołali przejąć władzę. Wydobyliśmy na światło dzienne sprawy związane z LGBTQ, a Węgrzy odmówili "uświadamiania" swoich dzieci - podkreślił szef rządu w Budapeszcie.  

W punkcie szóstym zwrócił uwagę na gospodarkę oraz takie prowadzenie polityki gospodarczej, która przynosi wyborcom konkretne korzyści. - Ludzie w życiu chcą iść naprzód i jeśli prawicowy rząd nie może im tego zapewnić, to jest skazany na porażkę - oznajmił słuchaczy premier Orbán. 

Siódmy punkt "recepty na sukces" to ostrzeżenie przed próbą płynięcia z prądem, gdyż ludzie nie lubią pomysłów ekstremalnych. Ósmy punkt dotyczył potrzeby czytania książek, pomagających w zrozumieniu skomplikowanych problemów, a dziewiąty wiary we własny sukces.

– Należy znaleźć sobie przyjaciół –  to dziesiąty z dwunastu punktów "recepty na sukces". Premier Viktor Orbán zauważył, że konserwatyści potrafią pokłócić się ze sobą o najmniejszy szczegół, ale ponieważ „duchowe niuanse są dla nas ważne”, to zawsze musimy znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia. 

W punkcie jedenastym szef rządu w Budapeszcie doradzał, aby budować społeczności lokalne. - Nie można prowadzić konserwatywnej polityki bez dobrze funkcjonujących społeczności. Im ludzie są bardziej samotni , tym częściej głosują na liberałów ”- przekonywał premier Węgier, który w punkcie dwunastym, radził, aby rozbudowywać instytucje oraz instytuty potrzebne do prowadzenia skutecznej polityki. – Politycy przychodzą i odchodzą, tymczasem instytucje zostają – radził premier Orbán, zwracając uwagę na potrzebę dobrego przygotowania się na rok 2024, kiedy wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych oraz wybory do europarlamentu w Europie. 

Václav Klaus: stoimy po tej samej stronie barykady

W konferencji konserwatystów w Budapeszcie udział wziął również były prezydent i premier Czech. Václav Klaus zauważył, że dziś konserwatywne wartości wyraźnie zanikają i proces ten będzie trudny do zatrzymania. Zauważył jednocześnie, że aby konserwatyści mogli odnieść sukces nie muszą reformować swoich pomysłów, wystarczy bowiem, aby wrócili do podstaw. 

Klaus uznał bowiem, że głównym problemem obozu prawicy było to, że wartości konserwatywne nie były po prostu odpowiednio rozpowszechniane i ostrzegł przed zagrożeniem czyhającym na kolejne wolności, które postępowe liberalne demokracje zamieniają na swoje "prawa". Były czeski prezydent i premier zwrócił również uwagę na potrzebę ochrony „kruchego Zachodu” przed jego wewnętrznymi wrogami intelektualnymi. – Stoimy po tej samej stronie barykady – podkreślił czeski polityk podczas rozmowy z premierem Viktorem Orbánem, która dotyczyła między innymi kluczowej roli państw narodowych, obrony przed politykami chcącymi zamienić Europę w federację, potrzeby wspierania rodzin oraz zatrzymania wymierzonej w dzieci propagandy LGBTQ.

Trump o Orbánie: wspaniały przywódca i wielki dżentelmen

Do uczestników konferencji zwrócił się również - za pomocą nadesłanej wiadomości wideo - były amerykański prezydent. Donald Trump zauważył, że konserwatyści "chcą naprawiać wiele problemów na świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych. Były prezydent USA wskazał kilka przykładów takich problemów, jak np. "socjalizm, a nawet komunizm". Donald Trump chwalił również szefa rządu w Budapeszcie. - To była prawdziwa walka, musiałeś walczyć, ale poradziłeś sobie fantastycznie i wszyscy to doceniają - zwrócił się do Viktora Orbána, a jednocześnie chwalił go jako "wspaniałego lidera" i "wspaniałego dżentelmena" i podkreślił, że był dumny z tego, że mógł udzielić poparcia takiemu politykowi. - Zrobiłem to wyłącznie dlatego, że to naprawdę dobry człowiek i robi fantastyczną robotę dla swojego kraju - podkreślił Trump, apelując do Orbána, by ten kontynuował swoją "dobrą pracę" oraz by "nadal walczył" dla dobra swego kraju.

Na konferencji CPAC w Budapeszcie przemawiał również przewodniczący węgierskiego parlamentu. László Kövér zauważył, że "przyszłość zawsze należy do tych, których wiara jest silniejsza". Węgierski polityk zauważył, że lewicowa opozycja połączyła siły na całym świecie i konserwatyści też muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, jak zawrzeć silny sojusz. Według Kövéra konserwatyści powinni zacząć od wiary w transcendencję, która wzmacnia ich naturalne ludzkie wartości, tożsamość i poczucie bezpieczeństwa. Wskazał również, że panem samego siebie można być tylko wtedy, gdy ma się zdolność postrzegania własnego życia jako elementu większej siły, bo wówczas ma się solidny punkt odniesienia, do którego można porównywać swoje działania. László Kövér zaznaczył także, że konserwatyści powinni wyjść do wyborców z nowoczesnym programem, który zapewni ludziom prawdziwe, a nie tylko iluzoryczne bezpieczeństwo. Przewodniczący węgierskiego parlamentu ostrzegł jednocześnie, że "państwa narodowe na całym świecie znajdują się na rozdrożu", a różne siły dążą do ich rozmontowania i pozbawienia suwerenności. Pod ogromną polityczną presją na całym świecie znajdują się też - według László Kövéra - tradycyjne rodziny, a zwolennicy teorii gender próbują podważyć naturalny podział płci i uderzyć w rodzinę, stanowiącą fundament współczesnej cywilizacji. - Nasi oponenci diabolizują węgierską konserwatywną politykę na całym świecie, ponieważ udowodniliśmy, że większość społeczeństwa chce normalności i że tę większość da się w demokratyczny sposób przekształcić w siłę polityczną - podkreślił jeden z liderów rządzącego na Węgrzech Fideszu.

Gulyás: węgierski rząd ma więcej przyjaciół w Partii Republikańskiej niż w Europie Zachodniej

Gergely Gulyás, szef gabinetu węgierskiego premiera Viktora Orbána, przemawiając na konferencji CPAC w Budapeszcie zauważył, że gdy Parlament Europejski zdecydował, że mężczyźni również mogą rodzić dzieci, to wielu konserwatystów pomyślało, że główna linia polityczna Europy,  "linia liberalno-zielono-lewicowa" leży jednak bardzo daleko od ich wyobrażeń o świecie. Gergely Gulyás zauważył jednocześnie, że taka postawa lewicy sprawia, że łatwo jest na Węgrzech pokazywać ludziom, że istnieje alternatywa dla pomysłów lewicy - wystarczy bowiem przestrzegać po prostu węgierskiej konstytucji, która mówi jasno, że ojciec jest mężczyzną, a matka jest kobietą. 

Gulyás zauważył, że Węgrów o tym, jak powinna wyglądać "liberalna demokracja" próbowali pouczać byli członkowie aparatu komunistycznego. Tymczasem w kraju są już obecne zarówno konserwatywne media. Idee konserwatywne są także silnie obecne w świecie budapeszteńskich think-tanków, co umożliwia przedstawianie wyborców politycznej alternatywy dla lewicowego świata. 

Szef gabinetu węgierskiego premiera Viktora Orbána zwrócił również uwagę na gospodarcze sukcesy konserwatywnego rządu w Budapeszcie. Dzięki przeprowadzonym reformom konserwatystom pod wodzą Orbána udało się obniżyć bezrobocie z 12 do 3,5 proc. - obecnie zatrudnionych jest więcej o jeden milion Węgrów więcej niż dekadę temu. 


Z przekazem do uczestników konferencji CPAC Budapest wystąpił m.in. Tucker Carlson, gwiazdor prawicowych mediów w Stanach Zjednoczonych. Źródło: YouTube


(JAP)