W 1272 roku węgierska dynastia Arpadów doznała wstrząsów, które zaważyły na losach przyszłego największego państwa w Europie Środkowej.
Królestwo Węgier było wówczas jednym z kilku największych państw. Kraje Korony Świętego Stefana (węg. Szent István Koronájának Országai) to wówczas poza Niziną Panońską (węg. Alföld lub Nagyalföld) także dzisiejsza Słowacja (węg. Felvidék), Transylwania (węg. Erdély), Ruś Zakarpacka (węg. Kárpátalja), Dalmacja (węg. Dalmácia) i Chorwacja (węg. Horvát Köztársaság), przejściowo kraje niemieckie (jak Styria), Słowenia (węg. Szlovénia), Baczka (węg. Bácska), Banat (węg. Bánság lub Bánát) i Księstwo Wołoskie (węg. Havasalföld). Władcy węgierscy tytułowali się też królami Serbii, bo rozciągali tam wpływy. W polityce zagranicznej władcy węgierscy opowiadali się zazwyczaj razem z polskimi Piastami przeciw Czechom i Niemcom. Bywali też podporą papiestwa.
W 1241 roku nastąpiło jednak wielkie tąpnięcie tej potęgi, bo wielki najazd mongolski, który spadł na Europę (jedną ze swych odnóg także na ziemie polskie) ostrze swe wymierzył przede wszystkim w bastion, jakim były Węgry. Świetnie zorganizowane hordy, dochodząc aż do Adriatyku, zniszczyły w krótkim czasie potężne państwo, ale szczęściem dla Europy wybuchł nagle w Azji kryzys dynastyczny i tak jak Mongołowie spadli niespodzianie, tak teraz wycofali się do swych rodzinnych stron, by walczyć o władzę z krewniakami. Król Węgier i Chorwacji Bela IV (węg. IV. Béla), panujący od 1235 roku, osamotniony w walce przeciw Azjatom i uciekający przed nimi nawet na adriatyckie wyspy, mógł nieco odetchnąć i podjąć próbę odzyskania pozycji w walce z władcami Austrii i Czech o Styrię, którą ostatecznie utracił. Europejscy sąsiedzi nie kierowali się solidarnością i współczuciem wobec ofiary mongolskiego najazdu, ale cieszyli się z osłabienia Węgier, wobec których sympatię okazywał jak mało kto książę krakowski Bolesław Wstydliwy, ożeniony z córką Beli IV.
Stefan V węgierski, Źródło: domena publiczna
OJCIEC I SYN
Może nawet największym problemem, bo jakże osobistym, były stosunki Beli IV z jego synem Stefanem (węg. V. István), bratem św. Kingi (węg. Szent Kinga) – żony Bolesława Wstydliwego. Stefan był jedynym synem, który przeżył dzieciństwo spośród dziesięciorga potomstwa Beli IV. Jako syn cesarzówny nicejskiej Marii Laskariny (węg. Laszkarisz Mária) naznaczony był od urodzenia jako postać, przed którą mają otworzyć się wspaniałe horyzonty. Przecież jego dziadem ze strony matki (Teodor Laskarys) był dziedzic zdobytego przez krzyżowców z IV krucjaty Cesarstwa Bizantyjskiego, a to oznaczało, że pisane mu było panować nad całym światem. Cesarstwo Nicejskie funkcjonowało w świadomości ludzi XIII wieku jako Cesarstwo Rzymskie, tyle że „na uchodźstwie”. Z wiedzą historyczną, jaką dziś posiadamy, możemy powiedzieć, że najczęściej były to mrzonki, ale pamiętajmy, że w tamtych czasach panował zupełnie inny stan umysłów i trudno było przewidzieć, komu pisana jest wielka przyszłość, a kto przepadnie w mrokach dziejów, a po drugie jeden z takich nie zapowiadających się na panów świata władców, ożeniwszy się z bratanicą ostatniego cesarza bizantyjskiego w XV wieku, zapłodnił umysły swoich poddanych do przekonania, że mają misję trzeciego Rzymu, czyli panowania nad światem, której nie wyzbyli się do dziś. Mowa oczywiście o Iwanie III Srogim, księciu Moskwy.
Dorastający Stefan – ur. w 1239 roku – był ambitny i otwarcie zgłaszał wobec swego ojca żądania podzielenia się władzą we wciąż wielkim – choć osłabionym – państwie, zwanym Koroną Świętego Stefana. Spędzone na tułaczce (ze względu na mongolski najazd) dzieciństwo odeszło w przeszłość, a stabilizacja polityczna i gospodarcza zapowiadała świetną przyszłość. Stefan zgłosił więc wobec ojca pretensje podzielenia się władzą królewską, a część możnowładców węgierskich, którzy za zgodą a nawet z polecenia króla pobudowali zamki warowne przeciw najazdom, ale i sami się umocnili przeciw królowi, zobaczyła w nim przywódcę, z którym warto ryzykować. Uwierzyli, że w przypadku zwycięstwa korzyści mogą być wielokrotnie większe niż w służbie u innych pomazańców. Na Węgrzech wybuchł więc otwarty konflikt, a Bela IV zdecydował się wydzielić Stefanowi Transylwanię, by uspokoić jego ambicje. Stefan chciał jednak jeszcze więcej i dalej walcząc przeciw ojcu w latach 1262–1263 uzyskał wschodnią część Korony Świętego Stefana. Zaczął tytułować się „młodszym królem Węgier” (iunior rex Hungariae), zbudował kompletny pod względem zaszczytów państwowych dwór królewski, bił własną monetę, prowadził niezależną od ojca politykę zagraniczną… słowem, postępował jak suweren, a wielkie Królestwo Węgier rozpadło się na dwie części.
Wobec takiego obrotu sprawy Bela IV zdecydował się na zaatakowanie państwa Stefana. Jego rycerstwo przekroczyło granicę Transylwanii i Stefan co prawda zdołał uciec, ale w ręce agresorów dostała się jego żona i pięcioro małych dzieci. W marcu 1265 roku rozegrała się między ojcem a synem decydująca bitwa pod Isaszeg, a zwycięski Stefan odzyskał rodzinę. Jego żona Elżbieta Kumańska (węg. Kun Erzsébet) przydomek zawdzięczała pochodzeniu z rodu panującego nad Połowcami (węg. Kunok), którzy od wschodu napierali z dawna na Europę, walczyli przeciw księstwom ruskim i Węgrom, ale też się z nimi przejściowo układali. Jej ojciec, chan połowiecki Kocjan (węg. Kötöny), pozbawiony państwa przez najazd mongolski w 1223 roku, sprzymierzył się z Węgrami w 1241 roku (po ogromnej klęsce w 1238 roku, zadanej mu przez Batu Chana) przeciw kolejnemu najazdowi mongolskiemu, ale w wyniku intryg dworskich został zamordowany w Peszcie przez Węgrów podejrzewających go o zdradę. Ślub polityczny czternastoletniego Stefana z córką Kocjana w 1253 roku miał przywrócić dobre relacje Węgrów z Połowcami (Kumanami).
Zwycięstwo Stefana nad Belą IV oznaczało odzyskanie rodziny, ale nie dało mu upragnionej władzy, bo wyemancypowani możnowładcy, którym zawdzięczał pokonanie ojca, już nie pozwolili królom powrócić do ich dawnej potęgi. Miarą sukcesu możnowładców była nowa Złota Bulla (węg. Aranybulla), wydana razem przez Belę i Stefana w 1267 roku. Dawała ona wielką władzę baronom, czyli nielicznym magnatom, uzależniając od nich tak królów jak i drobne rycerstwo (tzw. serwientów).
Bela IV umarł w 1270 roku, a przed Stefanem V pozostało jeszcze pięć lat panowania. Z tego dwa lata po śmierci ojca wypełniły zmagania z królem czeskim Przemysłem Ottokarem (węg. II. Ottokár), który wykorzystał schronienie się u niego zwolenników Beli IV a przeciwników Stefana. W 1268 roku urodził mu się jeszcze jeden syn – Andrzej, który jako książę Slawonii zmarł jako dziesięciolatek. Stefan zawarł w 1269 roku ważny układ dynastyczny z neapolitańskimi (a pierwotnie francuskimi) Andegawenami. Gwarancją przymierza miały być dwa małżeństwa: córka Stefana dwunastoletnia Maria (węg. Árpád-házi Mária) została wydana za Karola II andegaweńskiego (węg. Anjou Károly), a jego siostrę Izabelę (węg. Anjou Izabella) poślubił syn Stefana V siedmioletni Władysław Kumańczyk (węg. IV László lub Kun László). Były to małżeństwa, ale ich uprawomocnienie miało nastąpić po konsumpcji w dorosłym wieku.
Jako brat św. Kingi, Stefan utrzymywał doskonałe stosunki z jej mężem Bolesławem V Wstydliwym, a nawet odwiedził ich w Krakowie w 1270 roku z pielgrzymką do grobu św. Stanisława i bł. Salomei (księżnej halickiej jako żony Kolomana, syna Andrzeja II węgierskiego). Zapewne celem jego wizyty u siostry i szwagra były też bardzo przyziemne cele, jak sojusz przeciw Czechom.
ROK 1272 I RZĄDY WŁADYSŁAWA
Stefan V zmarł 6 sierpnia 1272 roku, a dziedzicem Korony Świętego Stefana został dziesięcioletni Władysław IV, zawdzięczający przydomek „Kumańczyk” swej matce, choć formalnie był po ojcu z dynastii Arpadów. Rządząca w jego imieniu matka Elżbieta przyjęła z życzliwością powrót z emigracji politycznej zwolenników Beli IV. Władza monarsza słabła, a możnowładcy popadli w spory o panowanie nad królestwem. Szczególną żądzą władzy pałały rody Köszegów i Csáków. Pomiędzy ich stronnictwami doszło w 1274 roku do wojny domowej, w trakcie której Elżbieta z Władysławem poparli Csáków, co przypłacili nawet krótkotrwałą niewolą u Köszegów. Ostatecznie jednak zwyciężyli – w bitwie pod Polgárdi – Csákowie, uwolnili władców i sami przejęli stery rządów. Odżyła wojna z Czechami, pod których panowaniem znalazły się pograniczne tereny. Na dodatek wybuchło powstanie Kumanów, których możnowładcy starali się coraz bardziej podporządkować. Jako symbol utraty tożsamości rozumieli Połowcy próbę ich chrystianizacji. Władysław nie parł do chrystianizacji, ale była ona celem papieża Mikołaja III do tego stopnia, że gdy starania legata papieskiego Filipa, biskupa Fermo nie przyniosły oczekiwanego przez Rzym rezultatu, Mikołaj obłożył klątwą i Władysława Kumańczyka i całe jego królestwo.
Reakcja Władysława była natychmiastowa i zdecydowana. Pojmał papieskiego legata i zrobił z niego „podarunek” dla Kumanów. Wszystko zmieniło się jednak, gdy w 1280 roku Władysław został pojmany przez jednego z oligarchów (a podniesienie ręki na władcę, gdy był on wyklęty nie było grzechem). Władysław zgodził się zorganizować wyprawę zbrojną przeciw Kumanom, nazywaną przez niektórych nawet krucjatą. Pobici Połowcy „rozpłynęli się” wśród poddanych królewskich. Opłakany przez Władysława sukces nie oznaczał końca kłopotów. Popadł bowiem w konflikt z arcybiskupem ostrzyhomskim Lodomerém, wybuchały przeciw niemu bunty w różnych częściach państwa, a Węgry zostały najechane ponownie przez Mongołów. Kres jego panowaniu przyniosło skrytobójcze morderstwo 10 lipca 1290 roku w jego własnym namiocie, gdy oblegał jeden z najważniejszych zamków rodu Köszegów, czyli Körösszeg. Został zasztyletowany prawdopodobnie w ramach zemsty przez Kumanów, którzy nigdy nie wybaczyli mu antykumańskiej krucjaty i bitwy pod Hódtó.
Tak przygasała dynastia Arpadów, po której i po zmiennych kolejach losów korony, w 1310 roku miała objąć rządy na Węgrzech dynastia Andegawenów, wynosząc Królestwo Węgierskie na wyżyny polityczne, na jakie sięgnęły nieliczne państwa kiedykolwiek w swoich dziejach.
Piotr Boroń