Back to top
Publikacja: 17.09.2022
Armia węgierska i jej wojna przeciw Związkowi Sowieckiemu
Historia

17 września to dla Polaków tragiczne wspomnienie agresji sowieckiej z 1939 roku, kiedy jednak Hitler napadł na Stalina w 1941 roku, premier Rządu RP Władysław Sikorski podpisał ze Związkiem Sowieckim układ sojuszniczy. Węgry należały wówczas do koalicji atakującej Sowietów.


Piotr Boroń


Premier László Bárdossy. Fot. Bundesarchiv, Bild 146-1984-018-35A / o.Ang. / CC-BY-SA 3.0


Dwa państwa izolowane po pierwszej wojnie światowej – Niemcy i Rosja Radziecka – porozumiały się 16 kwietnia 1922 roku poprzez fundamentalny układ w Rapallo. Po blisko dwudziestu latach serdecznej przyjaźni i współpracy ZSRR z Niemcami, gdy Hitler napadł na Stalina 22 czerwca 1941 roku, propaganda sowiecka przyjęła zerojedynkowe kryterium moralności w polityce, według którego wszyscy będący przeciw ZSRR byli (i są do dziś!) nazywani „faszystami”. Mniejsze przy tym znaczenie miało i ma w propagandzie rosyjskiej, że sam ZSRR był długo sojusznikiem III Rzeszy, że w ogóle mogło dojść do wybuchu wojny dzięki porozumieniu Ribbentrop-Mołotow i że oba te potwory totalitarne podzieliły między siebie Europę, tak jakby była ich własnością, nie uwzględniając suwerenności istniejących wówczas państw. Któż lepiej niż Polacy mógł odczuć perfidię tego porozumienia, które doprowadziło do okupacji naszych ziem? Ale w drugiej fazie wojny stało się dla nas jeszcze gorzej. Gdy bowiem ZSRR – jako państwo napadnięte prewencyjnie przez Niemcy – stał się automatycznie sojusznikiem Wielkiej Brytanii i wraz ze Stanami Zjednoczonymi stworzył koalicję antyfaszystowską/antyhitlerowską, Stalin dostał przyzwolenie od zachodnich aliantów na łamanie oporu wszelkich sił sprzeciwiających mu się w zajętej części Europy. I nie miało przy tym większego znaczenia, że używał tej koncesji w celu własnych podbojów, zastępując okupanta hitlerowskiego własną okupacją. Kilka państw środkowoeuropejskich zostało po prostu złożonych w ofierze Stalinowi za to, że walczył przeciw Hitlerowi aż do upadku III Rzeszy (a nie sprzymierzył się z nim). Jego łupem stały się zarówno Polska, jak i Węgry. Finał drugiej wojny światowej był dla nas zatem podobny, choć doszliśmy do niego różnymi drogami.

Genezy tej różnicy szukać trzeba w zakończeniu pierwszej wojny światowej, z której Polska wyszła zwycięsko, a Węgry potraktowano jako państwo przegrane i bardzo ukarane, a później przez państwa zachodnie izolowane. Polska zatem, walcząca początkowo przeciw III Rzeszy i ZSRR, zawarła w latach 1941–1943 przejściowo sojusz ze Stalinem przeciw Hitlerowi. Węgry obrały za sojusznika Niemcy, by zrewidować postanowienia traktatu w Trianon, a następnie (od czerwca 1941 roku) wystąpiły zbrojnie przeciw ZSRR w wielkiej koalicji. Nie można przemilczeć przy tym, że choć wszystko wydawało się dzielić Polaków od Węgrów, to nawet w najgorszych sytuacjach nie poróżniliśmy się między sobą, a wielu bohaterów wbrew wielkiej polityce umacniało przyjaźń polsko-węgierską. To fenomen historyczny, który trzeba przypominać i rozpatrywać pod różnymi kątami, bo jest unikalnym zjawiskiem w skali światowej. Pokazuje na przykład, że honor i przyjaźń mogą być ważniejsze niż zgoda na polityczne korzyści.

KONSPIRACJA ANTYTRAKTATOWA

Według traktatu w Trianon armia węgierska została zredukowana do 35 tys. żołnierzy. Armia miała być zawodowa, to znaczy, że zniesiono szkolenia poborowych, z których można byłoby przeprowadzić w potrzebie mobilizację. Surowo zakazano szkoleń cywilów. Węgrzy tracili dostęp do morza, a więc i porty wojenne. Musieli wydać zwycięzcom całą flotę. Nawet główne trasy rzeczne miały być pod międzynarodową kontrolą. Nie mogli posiadać pociągów pancernych ani żadnej broni pancernej – nawet samochodów opancerzonych (z drobnym wyjątkiem). Armia miała składać się z piechoty, kawalerii oraz nielicznych jednostek uzbrojonych w moździerze lub lekką artylerię. Wprowadzono nawet limity uzbrojenia na każdy tysiąc żołnierzy.

Węgrzy – oczywiście – starali się omijać te zakazy i np. zakupione w 1920 roku od Szwedów niemieckie czołgi z demobilu rozproszyli w różnych miejscach na swoim terytorium, by Międzysojusznicza Komisja Wojskowa nie dowiedziała się o ich istnieniu. Tropiciele historii szacują, że takich czołgów typu Leichter Kampfwagen II było dziesięć lub czternaście.

11 maja 1922 roku Węgrzy wprowadzili nową organizację swej armii. Stosując się do ograniczeń, nastawili się na ewentualną szybką reakcję na wrogą agresję, tworząc brygady kawalerii (huzarów), które można by było łatwo przerzucać w zagrożone rejony. Ilościowo nie byli w stanie przeciwstawić się choćby Rumuni.

Symbolicznym krokiem w kierunku odtworzenia nowoczesnych sił zbrojnych było założenie 5 maja 1924 roku Szkoły Policyjnej (RUISK), która poza pełnieniem zadań typowych dla policji miała też stanowić zalążek wojska. W tych warunkach znaczenie dla remilitaryzacji miało nawet szkolenie kierowców pojazdów wojskowych. Dwa lub trzy oficjalnie policyjne samochody ciężarowe, opancerzone płytami grubości 8 mm i wyposażone w ciężkie karabiny maszynowe Schwarzlose 7/12M kalibru 8 mm były zalążkiem wojsk pancernych. Różne stowarzyszenia paramilitarne, które jawnie ćwiczyły musztrę, były przykrywką dla nauki czytania map, obsługi karabinów, wiedzy o balistyce i organizowania manewrów na poligonach. Popularna stała się np. młodzieżowa organizacja Levente Egyesületek, do której garnęli się chłopcy w wieku 12–21 lat ochotniczo, a im bliżej drugiej wojny światowej, tym bardziej przynależność do niej stała się obowiązkowa. Władze państwowe zadbały nawet o zorganizowanie przez nią szkoleń pilotów lotnictwa.

Do 31 marca 1927 roku działała specjalna komisja o charakterze okupacyjnym, złożona z 52 oficerów, dbających o to, by Węgrzy nie łamali postanowień z Trianon, a w szczególności, by nie dokonali remilitaryzacji poprzez produkcję ciężkiego sprzętu wojskowego, organizację szkoleń lub funkcjonowanie sztabu generalnego. Zaprzestanie działalności komisji motywowano z jednej strony wycofaniem z armii węgierskiej weteranów z pierwszej wojny światowej, z drugiej zaś wystarczającym przygotowaniem Czechosłowacji, Rumunii i Jugosławii do odparcia węgierskiej agresji.

EUROPEJSKI MARSZ KU WOJNIE

Zważywszy na osłabienie kontroli nad Węgrami, a w dalszej fazie ogólnej tendencji do rewizji traktatów kończących pierwszą wojnę światową, Węgrzy już w grudniu 1927 roku postanowili rozbudować swą armię do 62 tys., zorganizować obronę przeciwlotniczą i stworzyć zalążki własnego lotnictwa, lokując go pierwotnie przy lotnictwie cywilnym. Rozpoczęto też zakupy samochodów pancernych marki Fiat od Włochów. To państwo postrzegano w latach trzydziestych jako mocarstwo pałające chęcią zawładnięcia Bałkanami, a wyrazem wspólnej polityki zagranicznej Włochów i Węgrów były tzw. protokoły rzymskie z 17 marca 1934 roku. W 1936 roku Węgrzy kupili od Włochów 150 lekkich czołgów, co było wyraźnym znakiem przygotowań do działań zbrojnych. Budapeszt mógł liczyć zazwyczaj na sympatię Polski, a czasem i ścisłą współpracę, czego dowodem była akcja „Łom”, wymierzona w latach 1937–1938 w Czechosłowację (która sympatyzowała ze Związkiem Socjalistycznych Republik Sowieckich w antypolskich działaniach), ale nie uskuteczniona do końca.

W kolejnych latach Węgry starały się – z przyzwoleniem Włoch i Niemiec – odzyskiwać tereny, które utracili w traktacie w Trianon 4 czerwca 1920 roku. Czyniły to poprzez dyplomację (tzw. arbitraże) lub wręcz operacje wojskowe. Tymi sposobami odzyskały połowę terytorium, które utraciły w Trianon. Rewizje tego traktatu nie były traktowane jednakowo przez wszystkich Węgrów, a nawet premier Pál Teleki 3 kwietnia 1941 roku na wieść o wkroczeniu wojsk niemieckich na terytorium węgierskie, by zaatakować Jugosławię, popełnił samobójstwo, zostawiając list ze znamiennym fragmentem: „Naród czuje, że straciliśmy nasz honor. Sprzymierzyliśmy się z draniami. Staniemy się narodem śmieci. Ja jestem temu winny”.

DZIAŁANIA WOJENNE WĘGIER PRZECIW ZSRR

Następca Telekiego, premier László Bárdossy, był proniemiecki i widział sens w wojnie przeciw Związkowi Radzieckiemu. Gdy więc III Rzesza 22 czerwca 1941 roku przekroczyła granice ZSRR, realizując Fall „Barbarossa”, a 27 czerwca zostały zbombardowane Koszyce (przez niezidentyfikowane samoloty) i śmierć poniosło kilkudziesięciu Węgrów, Bárdossy ogłosił przyłączenie się do wojny przeciw Stalinowi. Jeszcze tego samego dnia powołano do życia Karpacką Grupę Armijną (Kárpát-csoport), nad którą dowództwo objął zdolny generał Ferenc Szombathelyi, doświadczony w walkach przeciw Jugosławii i oskarżany o czystki etniczne w okolicach Nowego Sadu.

Atak Węgrów na ZSRR nastąpił 1 lipca i rozegrał się głównie na ziemiach II Rzeczypospolitej, które Stalin anektował wrześniową agresją z 1939 roku. Polacy witali więc Węgrów z radością jako wyzwolicieli i to był najmilszy aspekt węgierskich działań frontowych. Liczebność węgierskich żołnierzy, walczących w 1941 roku na wschodzie, sięgała stu tysięcy. Nie byli oni dobrze wyposażeni w sprzęt, a przede wszystkim mieli ambiwalentny stosunek do walczących stron. ZSRR nie był przecież wcześniej okupantem ziem węgierskich. W grudniu 1941 roku Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Węgrom, a Węgry Stanom Zjednoczonym i choć z nimi nie miały większych okazji walczyć, to miało to duże znaczenie przy konferencjach Wielkiej Trójki. Nowy premier Węgier Miklós Kállay nie tylko stawiał się Niemcom, ale szykował nawet zmianę frontu, paktując z USA. Przypłacił to wywiezieniem do KL Dachau. 28 września regent Miklós Horthy podjął próbę dogadania się z Moskwą, a Stalin zażądał uznania przez Węgry granic z 1938 roku i wypowiedzenia wojny Niemcom. Niemcy nie dali Horthyemu nawet czasu na przemyślenie, bo znakomity hitlerowski dywersant Otto Skorzeny w perfekcyjnie zorganizowanej akcji o kryptonimie „Mickey Mouse” porwał syna regenta, a dzięki akcji „Panzerfaust” dokonał przewrotu i oddał władzę tzw. strzałokrzyżowcom, stawiającym na Berlin.

W ogóle Siły Zbrojne Królestwa Węgier dysponowały od marca 1940 roku trzema armiami oraz innymi jednostkami, których losy bywały różne na różnych frontach. 1 Armia prowadziła działania głównie w Karpatach Wschodnich (początkowo jako wojska okupacyjne), a gdy 1 sierponia 1944 roku jej dowódcą został gen. Béla Miklós von Dálnoki, podjął on działania na rzecz przejścia na stronę sowiecką. W obawie przed aresztowaniem przez Niemców uciekł do Rosjan i po drugiej wojnie światowej chciał nawet włączyć się w politykę pod sowiecką dominacją, ale nie został przez nich dopuszczony do pełnienia ważniejszych funkcji. 1 Armia pod nowym dowództwem kontynuowała walki na Węgrzech, aż do jej rozbicia na północ od Budapesztu. Zdziesiątkowane jednostki włączone zostały w niemieckie związki operacyjne i posuwając się ku Zachodowi, natrafiły na Amerykanów, przed którymi skapitulowali. 2 Armia wzięła udział w liczbie ponad 200 tys. żołnierzy w operacji stalingradzkiej. Szlak bojowy rozpoczęła w kwietniu 1942 roku, prowadziła działania w rejonie Woroneża (i w bitwie nad Donem), od sierpnia 1944 roku przeciw Rumunom, którzy zmienili sojusz, oraz w walkach z naporem Armii Czerwonej w lutym 1945 roku, poniosła straty, obliczane (łącznie: zabici, ranni wyeliminowali z walk i wzięci do niewoli) na 85 proc. jej ówczesnego stanu osobowego. Po bitwie o Budapeszt na przełomie lat 1944 i 1945 jej resztki włączono do 3 Armii. 3 Armia wzięła udział w inwazji na Jugosławię, następnie walczyła przeciw ZSRR i w obronie Budapesztu od grudnia 1944 roku, a w marcu 1945 roku została kompletnie rozbita przez Rosjan.

Pod rządami faszystowskiego premiera Ferenca Szálasiego Węgry wytrwały w sojuszu z III Rzeszą do końca, a zdobyte przez Armię Czerwoną bardzo ucierpiały od okupanta.