– Potrafimy złościć się na siebie, na świat, na okoliczności, a nawet na przedmioty, jeśli staną nam na drodze lub będą nieposłuszne naszej woli. A będąc w złym nastroju często krzyczymy na siebie i obwiniamy się nawzajem – mówił podczas mszy w Bazylice św. Stefana w Budapeszcie prymas Węgier, arcybiskup-metropolita Esztergomu Péter Erdő.
Kardynał Péter Erdő podczas bożonarodzeniowych uroczystości. Fot. MTI/Attila Kovács
Węgierski prymas tłumaczył, że czasem strach skrywa się w czeluściach gniewu. Arcybiskup Péter Erdő podkreślił, że wojna jest zawsze bankructwem człowieka, a oglądając zniszczenia spowodowane przez człowieka, często można odnieść wrażenie, że czai się tam zło. Prymas Erdő zauważył także, że słysząc wieści o wojnie, widząc jej skutki na twarzach uchodźców czy ceny na metkach produktów, człowiek odczuwa niepokój, że o jego losie decydują siły większe niż on sam.
Mimo to święto narodzin Chrystusa jest świętem radości – podkreślał węgierski duchowny, apelując do wiernych, aby okazywali wdzięczność i otworzyli serce na Jezusa, aby przezwyciężyć nerwowość i egoizm i stać się wielkodusznym i życzliwym.
(JAP)