Słowackie władze są gotowe przekazać Ukrainie myśliwce MiG-29. Z formalną prośbą o samoloty ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wystąpił podczas lutowego szczytu w Brukseli, a słowacki premier Eduard Heger oficjalnie poinformował o rozpoczęciu negocjacji z Kijowem oraz z Komisją Europejską. Słowacki minister obrony Jaroslav Naď poinformował, że z 11 uziemionych słowackich myśliwców MiG-29 Ukraińcy będą w stanie zrobić siedem sprawnych maszyn. Obroną słowackiego nieba zajmują się już Polacy oraz Czesi, a wkrótce mają do nich dołączyć także Węgrzy.
Słowacki myśliwiec MIG-29. Fot. Miroslav Foldesi/PAP/CTK
Słowacki premier Eduard Heger już w piątek 10 lutego ogłosił oficjalnie, że skoro 9 lutego władze w Kijowie zwróciły się z oficjalną prośba o przekazanie myśliwców MiG-29, to władze w Bratysławie mogą zacząć proces negocjacji w tej sprawie z władzami Ukrainy, a także z przedstawicielami Komisji Europejskiej.
Heger, cytowany przez słowacką agencję prasową TASR, podkreślił, że sowieckie myśliwce zostały uziemione w ubiegłym roku i Słowacja nie ma zamiaru wracać do korzystania z nich. – To właśnie te wycofane z eksploatacji MiG-i mogą uratować życie niewinnych osób na Ukrainie – przekonywał dziennikarzy szef rządu w Bratysławie. Jednocześnie słowackie władze liczą na to, że Unia Europejska przekaże do słowackiego budżetu pieniądze za myśliwce, jeśli Słowacja oddałaby je Ukrainie.
Rząd w Bratysławie prowadzi jednocześnie wewnętrzne konsultacje, mające na celu znalezienie odpowiedzi, czy aby przekazać myśliwce Ukrainie, nie będzie potrzebna np. nowelizacja słowackiej konstytucji. Heger skrytykował jednocześnie postawę lidera opozycyjnego ugrupowania Kierunek-Socjalna Demokracja (Smer-SD) Roberta Fico, który jasno opowiada się przeciwko wysyłaniu broni na Ukrainę. – Wysyłanie koców umierającym ludziom jest cyniczne – podkreślił szef rządu w Bratysławie, nazywając Fico „głośną trąbą rosyjskiej propagandy".
Słowacki minister obrony Jaroslav Naď, cytowany przez portal Denikn, zauważył, że Ukraińcy po otrzymaniu 11 uziemionych słowackich myśliwców, mogą z nich zrobić siedem maszyn zdolnych do służby. – Nie możemy już dłużej używać tych maszyn, więc przekażmy je tam, gdzie mogą ratować życie. A my jeszcze otrzymamy zwrot części pieniędzy – komentował Naď, cytowany przez słowacji portal TERAZ.sk.
Wysłużone sowieckie MiG-i mają zastąpić zamówione w roku 2018 nowoczesne myśliwce F-16 Viper. Do momentu ich przekazania w 2024 roku ochroną słowackiego nieba zajmują się sojusznicy z Polski oraz z Czech. Jak zapowiedział pod koniec stycznia minister obrony Węgier Kristóf Szalay-Bobrovniczky, wkrótce dołączyć do nich mają również węgierscy piloci.
(JAP)