– Wojna szaleje już od roku i nadal nie widać jej końca. Jako matkę przytłacza mnie widok ofiar, rozdzielonych rodzin, niszczenia przyszłości oraz rozpaczy – oznajmiła w nagraniu wyemitowanym z okazji pierwszej rocznicy rosyjskiej agresji na Ukrainę prezydent Węgier Katalin Novák. – Niech rok 2023 będzie rokiem pokoju! – zaapelowała głowa węgierskiego państwa. Do rocznicy wybuchu wojny w piątkowym wywiadzie odniósł się również premier Węgier. – Potrzebujemy zawieszenia broni i rozmów pokojowych – stwierdził Viktor Orbán.
Zdjęcie z wizyty węgierskiej głowy państwa w Kijowie 26 listopada 2022 roku. Fot. Ruslan Kaniuka/PAP/UKRINFORM
– Integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy nie można kwestionować. Zbrodniarze wojenni zasługują na karę – podkreśliła w przemówieniu opublikowanym w piątek w mediach społecznościowych prezydent Węgier. – My, Węgrzy, pragniemy, aby otworzyły się drzwi do zawarcia sprawiedliwego pokoju! – oznajmiła Katalin Novák.
Film o pierwszym roku wojny na Ukrainie. Źródło: Facebook
Viktor Orbán: To jedyny sposób na uratowanie życia!
– Minął rok od ataku Rosji na Ukrainę. Nie jesteśmy naiwni. Wiemy, że szanse na uzgodnienie wzajemnie akceptowalnego porozumienia pokojowego między Rosją a Ukrainę są niewielkie. Jednak pierwszym krokiem jest z pewnością zawieszenie broni. To jedyny sposób na uratowanie życia – stwierdził w piątkowym wywiadzie w Kossuth Rádió szef rządu w Budapeszcie. – W czasie wojny, gdy brakuje jasności, co do jej celów, bardzo łatwo jest się pogubić. W przypadku wojny rosyjsko-ukraińskiej z żadnej ze stron nie jest jasne, jaki jest cel wojny – przekonywał premier Viktor Orbán, podkreślając, że w przypadku Ukrainy oczywiście można powiedzieć, że „broni ona swojej wolności”, „ale nie jest jasne co to znaczy”. – Czy planują zbrojne uderzenie na terytorium Rosji? Jak długo chcą odpierać ofensywę rosyjskich wojsk? Czy Krym będzie w stanie oblężenia, czy nie? – pytał w porannej piątkowej audycji węgierski premier, przestrzegając przed rozszerzeniem się konfliktu zbrojnego na całą Europę.
Viktor Orbán przekonywał także, że członkostwo Ukrainy w NATO byłoby „problematyczne”. Węgierski premier twierdzi, że wystarczy zobaczyć, ile Rosja wydaje rocznie na zbrojenia, a ile wydają łącznie europejscy członkowie NATO oraz Stany Zjednoczone, aby dojść do wniosku, że „dzisiaj nikt nie ma szans w starciu z NATO”.
– Jeśli zostaniemy zaatakowani, musimy sobie wzajemnie pomagać. I to z tego powodu członkostwo Ukrainy w NATO jest problemem – tłumaczył Orbán. – NATO jest sojuszem obronnym, a nie wojennym, więc członkostwo Ukrainy w NATO nie jest rozsądne – podkreślał szef rządu w Budapeszcie, kolejny raz zaznaczając, że „tej wojny nikt nie jest w stanie wygrać”. – Zachód wysyła na Ukrainę pomoc, która uniemożliwia pokonanie tego kraju, ale jednocześnie nie da się pokonać Rosji – zaznaczył premier Viktor Orbán.
– Zdrowy rozsądek podpowiada więc, że powinno dojść do zawieszenia broni. Aby jednak mógł zapanować pokój potrzebne są negocjacje. Istota węgierskiego stanowiska polega więc na tym, aby jak najszybciej ogłoszono zawieszenie broni – oznajmił w wywiadzie radiowym szef rządu w Budapeszcie, podkreślając, że Węgry są jedynym krajem poza Rosją i Ukrainą, który ponosi straty w ludziach, bo „nasi rodacy z Zakarpacia również giną na wojnie”.
Premier Węgier o rozszerzeniu NATO: musimy wysłuchać obaw Turcji
Węgierski premier odniósł się również do kwestii ratyfikacji protokołów w sprawie akcesji do NATO Szwecji oraz Finlandii. – Turcja obawia się, że – jej zdaniem – w Szwecji działają organizacje terrorystyczne, które działają przeciwko Turcji. Ponieważ oni także są naszymi sojusznikami, musimy wysłuchać również jej głosu – zaznaczył szef rządu w Budapeszcie, zauważając, że chociaż poprosił posłów o zgodę na przyjęcie Szwecji i Finlandii, to wewnątrz rządzącego na Węgrzech Fideszu istnieje spór w kwestii ratyfikacji protokołów rozszerzających NATO, „między innymi z tego powodu, że Szwecja rozpowszechnia kłamstwa na temat Węgier”.
Ambasada Polski na Węgrzech: „Jestem za pokojem. Jestem za Ukrainą”
W pierwszą rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę polska ambasada w Budapeszcie opublikowała zdjęcie ambasadora Polski Sebastiana Kęcieka w żółto-niebieskim krawacie na tle ambasady w Budapeszcie, na której dumnie powiewają flagi Polski i Ukrainy, a także informację o tekście premiera Mateusza Morawieckiego o „5 lekcjach po roku wojny” opublikowanym na portalach, które nie zawsze sympatyzują z premierem Viktorem Orbánem.
Polska ambasada zamieściła również w mediach społecznościowych ukraińską flagę z napisami „Opowiadam się za pokojem”, „Opowiadam się za Ukrainą” (i tłumaczeniem tych haseł na węgierski), a po kilku godzinach dodała również w języku węgierskim symboliczne „przypomnienie”: „Emlékeztető: a tűzszünet a támadó féltől függ, nem attól, aki védekezik”, czyli „Przypomnienie: zawieszenie broni zależy od strony atakującej, a nie strony broniącej się”.
(JAP)