– Na tym etapie wojny na Ukrainie rozmowy pokojowe z rosyjskimi władzami są niemal niemożliwe. Rosja musi najpierw wykazać wolę działania i przedstawić przynajmniej ramy propozycji pokojowej – przekonuje gen. Petr Pavel w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Monde". – Jak rozmawiać z kimś, kto prowadzi agresywną wojnę, niemal codziennie wystrzeliwuje rakiety na cele cywilne i grozi światu nuklearną apokalipsą? – pyta retorycznie prezydent elekt Czech i zapowiada, że będzie chciał poważnej dyskusji na temat przyszłości Grupy Wyszehradzkiej (V4).
Prezydent elekt Czech Petr Pavel. Fot. Roman Vondrous/PAP/CTK
61-letni gen. Petr Pavel – który oficjalnie przejmie obowiązki prezydent Czech w czwartek 9 marca – w rozmowie z francuskim dziennikiem "Le Monde" oznajmił również, że w długim terminie jest zwolennikiem przekazania Ukrainie myśliwców. – Na tym etapie jednak prawdopodobnie skomplikowałoby to jeszcze obecną sytuację – stwierdził prezydent elekt, zauważając, że tylko z technicznego punktu widzenia szkolenie pilotów i proces przekazywania samolotów wymaga minimum sześciu miesięcy. Według byłego szefa sztabu czeskiej armii obecnie Ukraińcy potrzebują teraz bardziej czołgów, pojazdów opancerzonych oraz artylerii.
Czechy nie są mostem między Zachodem a Wschodem
Czeski prezydent elekt wyraził również opinię, że obaj jego poprzednicy – Václav Klaus oraz Miloš Zeman – byli zwolennikami idei, w której Czechy stanowią most między Zachodem a Wschodem. Petr Pavel podkreślił z kolei, że jego zdaniem nie można siedzieć okrakiem na barykadzie, więc Czechy muszą określić do jakiego świata należą, a dokładniej, że należą do świata demokracji, a nie świata różnego rodzaju autokratycznych reżimów.
Viktor Orbán nie będzie rządził wiecznie
Zapytany o Grupę Wyszehradzką – w której skład wchodzą Polska, Czechy, Słowacja oraz mające diametralnie różny punkt widzenia na wojnę rosyjsko-ukraińską Węgry – czeski prezydent elekt zauważył, że konieczna jest bardzo poważna debata na temat przyszłości tego formatu. „Nawet węgierscy liderzy nie będą rządzić wiecznie i prędzej czy później nastąpi zmiana” – oznajmił jednak Petr Pavel, wskazując na rząd Viktora Orbána.
(JAP)