– Węgry są inkubatorem, w którym testowana jest konserwatywna polityka przyszłości – stwierdził w czwartek premier węgierskiego rządu podczas otwarcia w Budapeszcie Conservative Political Action Conference (CPAC), jednego z największych międzynarodowych spotkań światowej prawicy. W wydarzeniu w stolicy Węgier wzięli udział m.in. były premier Czech Andrej Babiš, były premier Słowenii Janez Jans i premier Gruzji Iraklia Garibaszwili. Premier Orbán ostrzegł dziś przed „wirusem” stworzonym w postępowo-liberalnych laboratoriach i prognozował, że w najbliższych miesiącach w Europie rozegra się „wielka polityczna bitwa”, podczas której Bruksela będzie próbowała odebrać poszczególnym krajom europejskim możliwość prowadzenia niezależnej polityki zagranicznej.
Premier Viktor Orbán przemawia podczas konferencji CPAC Hungary. Fot. MTI/Koszticsák Solid
Viktor Orbán podkreślił, że Węgrzy są krajem, w którym nie tylko mówiono o pokonaniu postępowych liberałów, ale faktycznie udało się tego dokonać. – Zatrzymaliśmy migrację, zakazaliśmy genderowej propagandy, pracujemy nad osiągnięciem pokoju – oznajmił na scenie w centrum Budapesztu szef węgierskiego rządu. Występując jako główny mówca dwudniowego wydarzenia, odbywającego się w tym roku pod hasłem „Razem jesteśmy silni!”, premier Orbán przypominał, że po przejęciu władzy w 2010 roku, jego rząd odziedziczył kraj zrujnowany przez liberałów i lewicę. – Trudno było sobie nawet wyobrazić, że uda się postawić kraj na nogi. Eksperyment się udał, a Węgry są dowodem na to, że tylko konserwatywna polityka może odnieść sukces tam, gdzie strona liberalna zrujnowała kraj – podkreślał Viktor Orbán, dodając, że skoro udało się to na Węgrzech, to ten eksperyment może się wszędzie zakończyć sukcesem. Zwrócił uwagę, że jego rząd praktycznie zlikwidował problem bezrobocia, przyciągnąć rekordowe inwestycje zagraniczne, o 40 proc. zmniejszył liczbę aborcji, zapewnił największe w Europie bezpieczeństwo w miejscach publicznych, zbudował silną tożsamość narodową i ograniczył migrację.
Największa bitwa
– Fundamentalne znaczenie ma to, że Węgrzy nikogo nie atakują. Węgrzy nie chcą mówić innym krajom, co mają myśleć o migracji, gender czy europejskim superpaństwie – stwierdził w przemówieniu Viktor Orbán.– Absolutnie nie chcemy niczego narzucać Ameryce, ponieważ każdy naród ma prawo decydować, co myśli o tych kwestiach. Z drugiej strony ideologia postępowa chce narzucić nam swoje stanowisko – zauważył premier Węgier, ostrzegając przed opracowanym w progresywno-liberalnych laboratoriach „wirusem”, którego celem jest niszczenie państw narodowych. – Zostało udowodnione, że naród stanowi najlepszą formę dla uwolnienia drzemiących w obywatelach sił i służenia interesom całej społeczności. To była ogromna przewaga Zachodu. Ta przewaga się skończyła, świat zachodni pozostaje w tyle pod względem gospodarczym, demograficznym i, za wyjątkiem Stanów Zjednoczonych, także militarnym – ostrzegał premier Orbán, zwracając uwagę, że tzw. ruch obudzonych (Woke) oraz ideologia gender niczym komunizm i marksizm rozdzierają naród na strzępy.
– Najnowszym celem postępowców w imperialnej polityce zagranicznej jest odebranie praw do prowadzenia suwerennej polityki zagranicznej państwom członkowskim Unii Europejskiej. Trzeba ich powstrzymać! To będzie największa bitwa nadchodzących miesięcy w Brukseli! – prognozował Viktor Orbán. – Świętujemy teraz fakt, że istnieją inkubatory, takie jak Węgry, które służą nam do ochrony, ale nie zapominajmy, że istnieją równie postępowe laboratoria, w których dalej rozwijany jest wirus atakujący Zachód. Tutaj w Europie takim laboratorium jest Bruksela i postępowe elity, które w niej rządzą – dodał premier Węgier, zwracając uwagę na niedawne zwycięstwa prawicy we Włoszech i w Izraelu, a także na obiecujące perspektywy dotyczące wyniku wyborów w Hiszpanii i w Polsce.
Apel do Trumpa
Szef węgierskiego rządu zwrócił się tez do byłego prezydenta USA. – Jestem pewny, że gdyby Donald Trump był prezydentem Stanów Zjednoczonych, to nie byłoby żadnej wojny na Ukrainie ani w Europie. Panie Prezydencie, wróć, uczyń Amerykę znów wielką i przywróć nam pokój! – apelował premier Węgier.
(JAP)