W lutym 2024 roku liczba bezrobotnych na Węgrzech wyniosła 227 tysięcy, a stopa bezrobocia wzrosła do poziomu 4,6 proc., czyli najwyższego od połowy roku 2020. Według ekonomistów niekorzystny dla szukających pracy na Węgrzech trend ma się odwrócić w drugiej połowie roku.
Urząd pracy w Budapeszcie. Fot. MTI/Zsolt Szigetváry
Według danych opublikowanych w środę przez Centralny Urząd Statystyczny (KSH) w lutym 2024 roku przeciętna liczba pracujących w wieku 15–74 lata wzrosła o 32 tys. w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego, do 4 mln 723 tys. Natomiast stopa zatrudnienia – obrazująca odsetek ludności zatrudnionej w wieku od 15 do 64 roku życia – wyniosła 74,6 proc. i była na takim samym poziomie jak rok wcześniej.
Jak podali dzisiaj węgierscy statystycy, liczba bezrobotnych mężczyzn wyniosła 124 tys., a stopa bezrobocia w tej grupie wzrosła o 0,6 pkt. proc. do 4,7 proc. Wśród kobiet liczba bezrobotnych wzrosła do 108 tys., a stopa bezrobocia wzrosła o 0,6 pkt. proc. do 4,6 proc. Średni czas poszukiwania pracy wynosi 9,1 miesiąca, 43 proc. ogółu bezrobotnych poszukiwało jednak pracy krócej niż trzy miesiące, a 33 proc. co najmniej przez rok.
„W nadchodzących miesiącach spodziewamy się dalszej powolnej erozji krajowego rynku pracy” – czytamy w analizie banku ING opublikowanej na portalu think.ing.com. Jej autorzy Peter Virovacz oraz Dávid Szőnyi prognozują, że większość przedsiębiorców będzie chciała utrzymać zatrudnienie, ale „można zauważyć wyraźną tendencję wzrostową w liczbie przedsiębiorstw, które zmuszone są do racjonalizacji i ostatecznie redukcji zatrudnienia ze względu na spadający popyt (głównie zewnętrzny)”. „Nie jest to zjawisko krajowe, ale globalne” – czytamy w tekście, w którym pojawia się też optymistyczna nuta: druga połowa roku może zdaniem ekonomistów przynieść nie tylko stabilizację, lecz także nieznaczną poprawę sytuacji na węgierskim rynku pracy.
(J)