Trwa III edycja konkursu „Polska-Węgry. Historia przyjaźni”. Konkursowicze mają do przyswojenia bogatą literaturę, a ten cykl artykułów adresujemy do naszych Czytelników, którzy dopingują uczniów szkół średnich, ale i sami chcą zainteresować się tematyką konkursu. A warto!
W OKOWACH STALINIZMU
Zapłatą Aliantów za sojusz z Józefem Stalinem było oddanie mu Europy Środkowej. Niezależnie od postawy w II wojnie światowej, kilka państw utraciło suwerenność na rzecz Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich i stało się satelitami Moskwy z rządami stalinowskich agentów. W państwach tych aplikowano „komunistyczne zdobycze ideowe”, czyli np. eliminowano własność prywatną, budowano systemy monopartyjne, penetrowano przez donosicieli wszystkie środowiska, prowokowano antagonizmy klasowe itd. Bezwzględnie niszczono wszelką opozycję, jak np. polskie podziemie niepodległościowe, tropiąc i mordując żołnierzy niezłomnych, którzy walkę z sowiecką władzą traktowali jako kontynuację walki z wojennym okupantem. Tak w Polsce jak i na Węgrzech mnożyły się w tajnych miejscach nocne pochówki ofiar komunizmu. Równocześnie narastało niezadowolenie mas społecznych w związku z nieudolnościami nowych rządów, sprawowanych przez ludzi bez kompetencji, którzy doszli do władzy dzięki służbie na rzecz Moskwy. W łonie samych partii komunistycznych narastały konflikty frakcji, którym sprzyjały wystąpienia robotnicze. Oczywiście, wystąpienia te były w ogóle przeciw władzy komunistycznej tak w Polsce jak i na Węgrzech, ale opozycja wewnątrzpartyjna wykorzystywała okazję, przedstawiając się jako kandydat do przejęcia władzy.
Śmierć Józefa Stalina 5 marca 1953 roku nie oznaczała końca stalinizmu. W Związku Sowieckim przejęli władzę bliscy współpracownicy Stalina, a ich przywódca Nikita Chruszczow ogłosił pierwszą krytykę Stalina dopiero w lutym 1956 roku na XX Zjeździe Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego w referacie pt. „O kulcie jednostki i jego następstwach”. Przewartościowania polityczne w Moskwie – jak to już kilkakrotnie bywało w naszej historii – poskutkowały nadziejami na dalej idące zmiany ustroju i zmiany stosunków z władzami na Kremlu przez państwa uzależnione politycznie przez ZSRS.
POZNAŃSKI CZERWIEC
Bezpośrednią przyczyną ostrych zajść w Poznaniu w czerwcu 1956 roku były zmiany w opodatkowaniu, pozbawiające dużych kwot lepiej zarabiających robotników, ale była to tylko iskra na prochy, którymi była ogólna atmosfera niezadowolenia z rządów komunistycznych, panoszenia się bezpieki, walki władzy z religią katolicką i innych cech PRL-owskich czasów. Próby rozmów delegacji robotniczej z Ministerstwem Przemysłu Maszynowego i Centralną Radą Związków Zawodowych przyniosły nadzieje 26 czerwca, ale nazajutrz przedstawiciel MPM wycofał się z wielu obietnic i wkrótce doszło do eskalacji działań w Poznaniu, na które złożyły się strajki (przede wszystkim w Zakładach Przemysłu Metalowego im. Stalina), manifestacje, a wreszcie walki z siłami rządowymi, a przede wszystkim Urzędem ds. Bezpieczeństwa Publicznego. W świetle różnych źródeł widać wyraźnie, że wśród przedstawicieli władz partyjnych, państwowych oraz UB nie brakowało takich, którzy chcieli eskalacji działań, a nawet od początku manifestacji sugerowali użycie nawet czołgów przeciw nieuzbrojonym robotnikom.
28 czerwca doszło do walk, zapoczątkowanych opanowaniem przez manifestantów radiowozu milicyjnego i podaniu do szerokiej wiadomości, że delegaci robotniczy zostali aresztowani (była to plotka). Manifestanci ruszyli na więzienie i uwolnili ponad 250 osadzonych tam. Po południu władze skierowały tam ok. 10 tys. żołnierzy, ok. 400 czołgów i transporterów opancerzonych, a nawet działa przeciwlotnicze. Walki przybrały ostry charakter, a cywilom udało się nawet zdobyć dwa czołgi i opanować więzienie w Mrowinie i gmach Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Dokładna liczba zabitych i rannych nie jest znana, ale szacuje się ją odpowiednio na ok. 70 i 800. W trakcie walk premier Józef Cyrankiewicz „zasłynął” słowami, że ręka podniesiona na socjalizm zostanie obcięta. Zagranica śledziła na bieżąco poznańskie powstanie, a szczególnie wiele węgierskich środowisk niepodległościowych solidaryzowało się z walką Polaków o wolność.
REAKTYWACJA WŁADYSŁAWA GOMUŁKI
W Polsce na fali destalinizacji do władzy powrócił Władysław Gomułka, który najpierw – w ramach walk w kierownictwie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – z wysokiej funkcji rządowej trafił do więzienia, a zwolniony w 1954 roku, piął się z powrotem do roli przywódcy państwa, którym był w PRL-u tzn. Pierwszym Sekretarzem Komitetu Centralnego PZPR, a nie Premierem Rządu czy Przewodniczącym Rady Państwa. Osiągnął to stanowisko 21 X 1956 roku, a na wielkim wiecu w Warszawie 24 X ogłosił triumfalnie swój powrót, witany jako męczennik okresu stalinowskiego.
TALPRA MAGYAR! (POWSTAŃ WĘGRZE)
Na Węgrzech nie słabiej niż w Polsce rosły nadzieje na poluzowanie więzi z Moskwą. Ośmielenie po XX Zjeździe KPZR pchnęło Madziarów do spektakularnych gestów wolnościowych, jak zorganizowanie 6 X 1956 roku ponownego pogrzebu László Rajka, zamordowanego po procesie pokazowym w 1949 roku. Śledzący wydarzenia w Polsce (głównie studenci, także Polacy studiujący w Budapeszcie) zorganizowali spontanicznie 23 października wiec pod pomnikiem gen. Józefa Bema w Budapeszcie, gdzie ogłosili postulaty, sformułowane poprzedniego dnia. Było wśród nich żądanie opuszczenia terytorium Węgier przez Armię Czerwoną, wolności słowa i prasy, przywrócenie systemu wielopartyjnego i zorganizowania wolnych wyborów. Drogą ku temu miał być powrót do władzy Imre Nagya – gorliwego komunisty od czasów pierwszej wojny światowej, który jednak w Komunistycznej Partii Węgier jawił się (w przeciwieństwie do Mátyása Rákosiego) jako demokrata i zwolennik dekomunizacji oraz suwerenności Węgier. Demonstrantów przybywało błyskawicznie (do ok. dwustu tysięcy), a w nastrojach ważny był wątek łączności z Polakami w dążeniu do niepodległości. Tłum zrzucił z cokołu pomnik Stalina. Do pierwszych starć doszło pod budynkiem radia, co doskonale ukazało, jak ważną rolę odgrywają we współczesnym świecie media. Ernő Gerő najpierw wezwał „bratnią pomoc” ZSRS, ale jeszcze tej samej nocy ustąpił na rzecz Imre Nagya, który 1 listopada ogłosił neutralność Węgier i wystąpienie z Układu Warszawskiego.
Reakcją Moskwy na rozruchy węgierskie było wysłanie na Węgry najpierw kilku tysięcy żołnierzy, a akcją pacyfikacji z ramienia KGB miał kierować Iwan Aleksandrowicz Sierow (znany też jako gen. Iwanow) – zbrodniarz stalinowski, łączący w sposób szczególny polską i węgierską martyrologię, gdyż uczestniczył zarówno w deportacjach Polaków na Syberię po 17 IX 1939 roku, mordzie katyńskim jak i osobiście aresztował przywódców polskiego podziemia, by byli sądzeni w tzw. „moskiewskim procesie szesnastu”. Teraz pastwił się nad Węgrami.
Imre Nagy zakazał armii węgierskiej strzelania do ludności cywilnej i wystosował do Moskwy anulowanie prośby poprzednika o interwencję zbrojną, ale ogłoszenie przez niego wystąpienia Węgier z Układu Warszawskiego zdecydowało o interwencji. Nikita Chruszczow zaakceptował powstały z daleka od Budapesztu marionetkowy Węgierski Rewolucyjny Rząd Robotniczo-Chłopski pod wodzą Jánosa Kádára (właśc. urodzonego w Rijece Jánosa Józsefa Cesmanka) i jego prośbę o interwencję. Stacjonujące pod Budapesztem wojska sowieckie ruszyły 4 listopada do ataku w akcji pod kryptonimem „Wicher”. Udane desanty na kluczowe obiekty sprawiły, że Imre Nagy schronił się w ambasadzie jugosłowiańskiej. Kádár zjawił się w Budapeszcie 7 XI, a walki trwały jeszcze do 10 XI. Powstańcy węgierscy nie mieli szans zwycięstwa w walkach przeciw sowieckiej broni pancernej. Według przybliżonych danych po stronie węgierskiej zginęło co najmniej dwa i pół tysiąca ludzi, a ok. dwadzieścia tysięcy dostało się do niewoli. Źródła sowieckie podały, że po ich stronie zginęło ok. 740 żołnierzy. Za granicę uciekło ok. dwustu tysięcy Węgrów, a na ich przyjaciół i krewnych spadły liczne represje (ok. 20 tys. wyroków, w tym ok. 500 śmierci), a podstępnie pojmany Imre Nagy został zamordowany przez reżim Kádára 16 czerwca 1958 roku.
HAJRA MAGYAR – HAJRA LENGYEL!
Beznadziejność walki powstańczej wynikała też z osamotnienia Węgrów na arenie międzynarodowej, co wiązało się z interesami Zachodu w kwestii kanału sueskiego, który zostawili Zachodowi Rosjanie za osamotnienie Węgier. Jedynie Hiszpania gen. Francisco Franco gotowa była interweniować zbrojnie przeciw ZSRS.
Solidarni z Węgrami okazali się Polacy, którzy w obywatelskich odezwach poparli licznie powstańców. Polacy udzielili też masowej pomocy dla nich, wysyłając lekarstwa, żywność, węgiel, ubrania oraz krew dla ratowania życia rannych. W Polsce schroniło się wiele węgierskich sierot, z których część adoptowały polskie rodziny.
LENGYEL-MAGYAR KÉT JÓ BARÁT…
W 50-tą rocznicę powstań 1956 roku prezydenci Węgier i Polski – Laszló Sólyom i Lech Kaczyński stwierdzili: „Pamiętając o wielowiekowej przyjaźni węgiersko-polskiej, długiej tradycji wspólnych walk o wolność oraz uwzględniając szczególne znaczenie dla obu Narodów wolnościowych zrywów roku 1956, wymierzonych w tyranię komunizmu, które stały się zarodkiem odzyskanej po 1989 roku wolności, Prezydent Republiki Węgierskiej i Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej uroczyście oświadczają, że obejmują patronatem wspólne uroczystości mające na celu godne uczczenie 50. rocznicy walk o Wolność w 1956 roku na Węgrzech i w Polsce.”
Piotr Boroń