Zaledwie pięć dni po przejęciu przez Węgry prezydencji w Unii Europejskiej i trzy dni po wizycie u prezydenta Zełenskiego w Kijowie premier Węgier Viktor Orbán poleciał z „misją pokojową” do Moskwy, gdzie spotkał się z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Podróż węgierskiego przywódcy spotkała się z jednoznaczną krytyką europejskich polityków. „Orbán zjednoczył Europę – przeciwko niemu” – napisał portal Politico.
Prezydent Rosji Władimir Putin (po prawej) ściska dłoń premiera Węgier Viktora Orbána podczas spotkania na Kremlu w Moskwie. Fot.VIVIEN CHER BENKO/HUNGARIAN PM'S PRESS OFFICE HANDOUT/PAP/EPA
„Premier Orbán w drodze do Moskwy: » Będziemy służyć jako ważne narzędzie w zrobieniu pierwszego kroku w kierunku pokoju«. Pytanie brzmi, w czyich rękach jest to narzędzie” – napisał w serwisie X (dawnym Twitterze) premier Donald Tusk, zanim jeszcze samolot węgierskiego premiera wylądował na moskiewskim lotnisku Wnukowo. „Zastanawiam się, czy premier Orbán zwróci się do Putina o uwolnienie więźniów politycznych m.in. @vkaramurza, o zwrot ukraińskich dzieci, o zaprzestanie sabotażu wobec krajów UE lub ataku RU/BY na granicę UE. Traktaty unijne zobowiązują go do lojalnego wspierania ustalonej polityki UE, zwłaszcza podczas węgierskiej prezydentury” – napisał na platformie X szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
Krytycznie wiadomość o podróży szefa rządu w Budapeszcie do Moskwy skomentował również czeski premier. „Viktor Orbán nie reprezentuje w Moskwie interesów naszych ani UE. Nie ma też żadnego mandatu do prowadzenia negocjacji w naszym imieniu. Stanowisko Czech jest jasne: Putin jest agresorem, stoimy po stronie Ukrainy” – napisał Petr Fiala na platformie X. „Viktor Orbán udaje się do Putina jako premier Węgier. Radę Europejską w polityce zagranicznej reprezentuje Charles Michel. Stanowisko UE jest bardzo jasne: potępiamy rosyjską agresywną wojnę. Ukraina może liczyć na nasze wsparcie” – oznajmił niemiecki kanclerz Olaf Scholz.
W podobnym tonie informację o „misji pokojowej” węgierskiego premiera skomentowali przedstawiciele władz Unii Europejskiej. „Wizyta premiera Viktora Orbána w Moskwie odbywa się wyłącznie w ramach dwustronnych stosunków Węgier i Rosji” – oświadczył szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. „Stanowisko UE w sprawie agresywnej wojny Rosji przeciwko Ukrainie znajduje odzwierciedlenie w wielu konkluzjach Rady Europejskiej. Stanowisko to wyklucza oficjalne kontakty UE z prezydentem Putinem. Zatem premier Węgier w żadnej formie nie reprezentuje UE” – podkreślił Josep Borrell w komunikacie zamieszczonym na platformie X. Szefowa estońskiego rządu Kaja Kallas, która wkrótce ma zostać szefową unijnej dyplomacji podkreśliła zaś, że „w Moskwie Viktor Orbán w żaden sposób nie reprezentuje UE ani unijnych stanowisk. Wykorzystuje on prezydencję w UE, aby siać zamieszanie. UE jest zjednoczona, wyraźnie popiera Ukrainę i sprzeciwia się rosyjskiej agresji”.
Europejscy przywódcy przypomnieli również, że prezydent Putin został postawiony w stan oskarżenia przez Międzynarodowy Trybunał Karny i ciąży na nim nakaz aresztowania w związku z jego rolą w związku z przymusową deportacją dzieci z Ukrainy do Rosji.
(J)