Święty Krzyż to miejsce wyjątkowe nie tylko dla ludzi wierzących, ale dla każdego Polaka, znającego choć trochę historię naszego kraju.
Łysiec, zwany dzisiaj Łysą Górą, był miejscem magicznym już od czasów kultury łużyckiej (1300 - 400 p.n.e.). Świadczą o tym znaleziska archeologiczne, zapiski historyczne a także krąg kultowy - kamienny wał o długości 2 km. Po Chrzcie Polski wzniesiono w tym miejscu murowaną świątynię pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej. Jak chce tradycja benedyktyńska - fundatorką była Dobrawa, małżonka Mieszka I. Benedyktyńska tradycja również, mająca oparcie w średniowiecznej beletrystyce, wiąże przybycie zakonników na wzgórze z okresem panowania syna Dobrawy - Bolesław Chrobrego. Tutaj też wkracza na scenę poetyckie opowiadanie o Świętym Emeryku.
Emeryk (węg. Imre) był jedynym synem pierwszego króla Węgier - Stefana. Wracając z pobytu w Gnieźnie, u grobu Św. Wojciecha, polował w Górach Świętokrzyskich. Urzeczony, jak pisze Jan Długosz, niezwykłością i starożytnością miejsca, jak najbardziej odpowiedniego dla sług bożych oddanych kontemplacji, prosił Bolesława, by ufundował klasztor. Podarował również nowemu zgromadzeniu relikwie drzewa z Krzyża Świętego, przywiezione ze sobą z Węgier.
Historycy wiążą początki opactwa na Świętym Krzyżu raczej z późniejszym panowaniem Bolesława Krzywoustego (1107 - 1138). Po doprowadzeniu do śmierci własnego brata - Zbigniewa, arcybiskup gnieźnieński Marcin nałożył na Bolesława klątwę. Książę pielgrzymował pokutnie do klasztoru benedyktynów św. Idziego w Somogyvár na Węgrzech i do grobu św. Stefana w Székesfehérvár. Boso też szedł do Gniezna, do grobu św. Wojciecha. W czasie pobytu w Somogyvár, Bolesław zaprosił benedyktynów do Polski, którzy osiedlili się w Sieciechowie i na Świętym Krzyżu. Mnisi chętnie przyjęli zaproszenie, ponieważ w XII wieku Węgry posiadały o wiele więcej klasztorów niż Polska (około 80). Wśród przybyłych najprawdopodobniej był również późniejszy polski kronikarz - Anonim zwany Gallem.
Węgierscy benedyktyni mogli również ze sobą przywieźć relikwie Św. Krzyża, należące wcześniej do św. Emeryka. W pewnej mierze uzasadnienie tej tezy znajdujemy w benedyktyńskich monografiach o Św. Krzyżu, w których dużo się mówi o początkach chrześcijaństwa na Węgrzech. Inne przesłanki świadczą z kolei o przywiezieniu ww. relikwii z Węgier w 1306 r. przez Władysława Łokietka. Zawsze jednak Węgry są podawane, jako kraj ich pochodzenia. Urodzony w Krakowie, król Węgier Władysław I, doprowadził do kanonizacji w 1083 r. przez papieża Grzegorza VII, króla Stefana I, jego syna Emeryka oraz biskupa Gellerta.
Zarówno przekazy poetyckie jak i te zawarte w dokumentach, dotyczące świętokrzyskiego opactwa, są jednym z wielu świadectw intensywnych kontaktów między Polską i Węgrami, szczególnie w pierwszych wiekach ich istnienia.
Od 1936 roku kustoszami świętokrzyskiego sanktuarium są Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Per Crocem to stowarzyszenie powołane do wspierania i rozwijania świątyni relikwii Drzewa Krzyża Świętego na Świętym Krzyżu.
Najnowszym dziełem Stowarzyszenia oraz wspólnoty zakonnej jest wystawa w klasztornych krużgankach pt.: "Polska-Węgry - początek", przedstawiająca legendę i kult św. Emeryka (na Węgrzech jest dzisiaj patronem młodzieży) oraz przyjacielskie relacje obydwu narodów, zadzierzgnięte już we wczesnym średniowieczu. Plansze z ilustracjami i tekstem w językach: polskim i angielskim, umieszczone są na półkolistych, dwustronnych standach. Scenariusz wystawy opracował dr Czesław Adamik przy konsultacji z prof. Krzysztofem Brachą z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Otwarcie wystawy 23 marca, w godzinach popołudniowych, miało bardzo uroczysty charakter. Uczestniczył w nim Prezydent Węgier János Áder, przybyły do opactwa wraz z małżonką oraz z kilkunastoosobową delegacją. Obecni byli m.in.: Agata Wojtyszek - Wojewoda Świętokrzyski, Andrzej Bętkowski - Marszałek Województwa Świętokrzyskiego oraz parlamentarzyści ziemi świętokrzyskiej.
Dostojni goście uczestniczyli również w nabożeństwie przy relikwiach Drzewa Krzyża Świętego, które poprowadził o. Paweł Zając OMI, Prowincjał Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Msza święta została poprzedzona powitaniami: biskupa sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza oraz superiora świętokrzyskich oblatów o. Mariana Puchałę OMI, który powiedział m.in.: "1000 - letnie relacje polsko-węgierskie to wypróbowany sojusz i przyjaźń obu narodów. Wspólna walka o niepodległość, walka o wartości chrześcijańskie, o godność człowieka i narodu, niech będą także drogowskazami na przyszłość, kreśląc perspektywy świetlanej przyszłości Europy i chrześcijańskiego świata".
Na Świętym Krzyżu jest nowa tablica upamiętniająca św. Emeryka (węg. Szent Imre) oraz jego popiersie na placu przed bazyliką mniejszą. Wystawę "Polska-Wegry - początek" można oglądać w klasztorze od minionej niedzieli przez najbliższe pół roku.
Sobotnie uroczystości w opactwie ojców oblatów były ostatnim akordem tegorocznych, dwudniowych obchodów Dnia Przyjaźni Polsko - Węgierskiej, których gospodarzem były Kielce. W 2020 r. tego zaszczytu dostąpi Csepel, XXI dzielnica Budapesztu.
Artur Kolęda